chyba podążę Twoim śladem i porobię badania, których nie robiłam od lat a najważniejsze będę mieć ze sobą codziennie aparat... zazdroszczę Ci Twoich ulicznych codziennych fotografii ;)
A ja powiem tylko, że jesteś wspaniałym obserwatorem przyrody (ten kadr!) Miasta też - choć przecież nie darzysz go przesadną sympatią ;) a w każdym razie widzisz takim, jakie jest, bez fałszu i ucieczki w przeszłość. To bardzo cenna umiejętność. Myślę i pozdrawiam :)
chyba podążę Twoim śladem i porobię badania, których nie robiłam od lat a najważniejsze będę mieć ze sobą codziennie aparat... zazdroszczę Ci Twoich ulicznych codziennych fotografii ;)
OdpowiedzUsuńtrzymaj się ciepło
A ja powiem tylko, że jesteś wspaniałym obserwatorem przyrody (ten kadr!)
OdpowiedzUsuńMiasta też - choć przecież nie darzysz go przesadną sympatią ;) a w każdym razie widzisz takim, jakie jest, bez fałszu i ucieczki w przeszłość. To bardzo cenna umiejętność.
Myślę i pozdrawiam :)
Ech... ten listopad. Będzie dobrze:)
OdpowiedzUsuńI ja myślę,że będzie dobrze!Uszy do góry:)
OdpowiedzUsuńlistopad faktycznie daje w kość. Wszystkie powazniejsze uszczerbki na zdrowiu miałam w listopadach. ciekawe no nie?
OdpowiedzUsuńEulalio-życze pomyślnych łowów
Ado, znasz mnie ;-)
Nivejka, juz niedługo bedzie wiosna! ;-))
Lucynko, dziekuje!