17 listopada 2011





z komórczaka..
bywają takie chwile gdy aparat zostawię w domu, albo co gorsza padną mu baterie. Nienawidzę takiego momentu, bo wiem, że właśnie wtedy pojawiają sie te jedyne i najwłaściwsze kadry! dobrze że chociaż jest komórka..
nawet nie są najgorsze :-/

5 komentarzy:

  1. Bardzo ładne, nawet bym nie pomyślał, że komórką robione. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Daje radę ta komórka. :) A ból z brakiem aparatu, gdy dzieją się epokowe rzeczy, znam, oj znam... Błe. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie domyśliła bym się,że to z komórki:)Świetne!

    OdpowiedzUsuń
  4. przekażę tedy mojej Nokii że nie musi się wstydzić :-))

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba muszę zamieścić jakieś zdjęcie robione kiedyś moim przedpotopowym SE.
    Twoja Nokia poczuje się wtedy jak Nikon ;))

    A z tym, że baterie wyczerpują się w najmniej odpowiednim momencie zgodzę się bez dyskusji! Ileż mnie to kosztowało nerwów... teraz mam zawsze komplet zapasowych baterii (o ile ich nie zapomnę ;)

    OdpowiedzUsuń