1 września 2010

oddychać, nie trząść się..


Dzisiejszy dzień miał by inny. Owszem zimny, wietrzny i deszczowy, ale normalny, czyli praca, po pracy do domu, jakieś zakupy, wieczór przy filmie.. Nie przewidziałam banalnej na początku rozmowy telefonicznej, kiedy przypadkiem rzucone przeze mnie zdanie, wywołało furię po drugiej stronie słuchawki i całą serię wyrzutów, zarzutów..zderwowałam sie i roztrzęsłam tak, że mimo upływu trzech godzin, a nawet prawie czterech, nie mogę się uspokoić.. Oddech, wydech, oddech, wydech..

13 komentarzy:

  1. ojej ... czasami tak bywa ... 3maj się tam ciepło.
    miziam

    OdpowiedzUsuń
  2. czasami jedno słowo za dużo i wszystko zaczyna się dziać nie tak;( oddychaj - nawet po najgorszej burzy wyjdzie słońce;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. odycham.czuje sie troche "wpadnięta" do jakiejś studni. Zaciskam zęby. Muszę..

    OdpowiedzUsuń
  4. czasami jedno słowo za dużo i wszystko zaczyna się dziać nie tak;( oddychaj - nawet po najgorszej burzy wyjdzie słońce;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj to się narobiło:( ktoś mi poradził kiedyś na zły dzień ulubione wino i lody, zadziałało, więc i Tobie polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Połóż się i nie myśl. To znaczy spróbuj nie myśleć...;)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. tylko nie pal za dużo :)
    Elfko - "po drugiej stronie chmur zawsze jest czyste niebo"..piszę Ci cytat, który pochodzi z książki ostatnio przeze mnie przeczytanej "Zapasy z życiem"E.E.Schmita - świetnej!

    OdpowiedzUsuń
  9. oj znam,to znam, jak mnie cos takiego dosiegnie to potem caly czas o tym mowie ale na drugi dzien juz mi przechodzi jak zastosuje sobie samoterapie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Popatrz - mnie też coś takiego dosięgnęło w dniu dzisiejszym, z tym że ja nie musiałam nic mówić. I w ogóle nie wie o co kaman.:)

    OdpowiedzUsuń
  11. pewnie że minie, nie pierwszy to raz..a co jesli sie kumuluje? i kiedys wybuchne i rozerwie mnie na strzępy..

    OdpowiedzUsuń
  12. Po takiej akcji aromatyczna kąpiel plus kieliszek wina mi pomaga :)

    OdpowiedzUsuń