3 listopada 2012

Wychodzę na spacer o zmierzchu, zmierz teraz następuje szybko, niebo ciemnieje, a w powietrzu cierpki zapach więdnących liści. Wciągam powietrze głęboko w płuca, jeszcze raz..czuje jak oczyszczam się od środka. Jest cicho i spokojnie. Powietrze łagodne i ciepłe, mimo lekkiego wieczornego chłodu. Chodzę po szeleszczących alejkach, patrzę pod stopy na kolorowy dywan liści i w górę, na niebo z pięknymi świetlistymi chmurami..
zadziwiające, jak dobrze potrafi mi być bez żadnych ludzi, jak dobrze mogę się czuć w swoim własnym towarzystwie..






5 komentarzy:

  1. Od czasu do czasu dobrze jest pospacerować tylko we własnym towarzystwie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. I ile pięknego nieba

    tam sama...

    OdpowiedzUsuń
  3. "Spokój, spokój, prawie szczęście"...

    Uśmiecham się do Ciebie z daleka.

    OdpowiedzUsuń
  4. teraz wieczorową porą chce się wyć , a o brunecie należy zapomnieć :(
    pozdrawiam wieczorowo :)

    OdpowiedzUsuń