25 września 2012

Od rana padał deszcz. Siąpił i mżył, więc założyłam, ze w plener raczej nie pójdę szukać zdjęć do dzisiejszego tematu. A dzisiejszy temat to: Odlot / Departure. Pierwsze skojarzenie? "wśród ptaków wielkie poruszenie..ci odlatują, ci zostają.."więc oczyma wyobraźni zobaczyłam klucz dzikich gęsi lub przynajmniej stadko szpaków.. No ale nad moim miastem rzadko klucze przelatują, a szpacy już chyba odlecieli, a poza tym ten deszcz..więc, poszperałam i wg słownika "Departure" to też wyjście, wyjazd, odjazd i tym podobne.
Więc pierwsza moja myśl. Młody opuszczający domowe progi; wyjście do pracy. I jest zdjęcie, choć nie wiem czemu, smutne jakieś takie mi się wydaje.

A wtem przestało padać i wyszło słońce. I świat poweselał, a ja nabrałam chęci na wyjście. Co uczyniłam. Olśniło mnie gdy zobaczyłam stadko gołębi. Tak, spłoszyłam je kilka razy, żeby złapać choć kilka w locie. Takie sobie mi wyszły.. a dopiero w domu zauważyłam, że na jednym zdjęciu, przy pniu siedzi koteczek. I chyba czeka na coś ;-)


A poza tym, czy to moje pisanie nie jest zbyt nudne?
Tak do mnie doszło dzisiaj..tęsknie za ludźmi, za znajomymi, a jednocześnie coś mnie od nich odpycha..chciałabym się spotkać przy kawie i pogadać, ale jak już dojdzie do konkretnych terminów, wykręcam sie jak mogę..co jest, do cholery, ze mną nie tak?

5 komentarzy:

  1. po prostu osobowość melancholika,
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. udane fotki , ruch uchwycony . jak to na co czeka ? w koteczku buzuje zew myśliwego :)
    w temacie spotkań, to ja już mam tak od wieków i też nie wiem dlaczego :?

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesień! Tom jesień! ona wszystkiemu winna!

    OdpowiedzUsuń