24 sierpnia 2012

normalność..
*
mama jutro wraca do domu, wybadana na wszystkie strony. Wyniki ma naprawdę dobre i do końca nie wiadomo co było powodem jej utraty przytomności. Z duma mi dzisiaj opowiadała, jak to lekarze się dziwili jej świetnym tętnicom, mocnemu sercu :-)
*
moje wyniki są również dobre, więc powinnam patrzeć na świat z optymizmem. Kontrola lekarska nic złego nie znalazła, więc kontynuujemy kurację, a za kilka miesięcy zobaczymy co dalej.
*
jestem wzruszona bezinteresowną życzliwością różnych ludzi. Moje koleżanki z pracy.. wczoraj poszłyśmy na lody i plotki. Moja miła przyjaciółka Pi ze Szczecina. Shigella z Warszawy. Dziewczyny.. jesteście wspaniałe!

13 komentarzy:

  1. No to bardzo się cieszę, że wszystko dobrze się układa! Oby tak dalej : )

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie istnieje coś takiego, zwana "normalność". Bo nie ma wzorca, nie ma odniesienia, poza pragnieniem spokoju.

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha,,,człowiek ma nadzieję, że go w końcu zostawia w odmentach zapomnienia, a tu nic z tego i figa z makiem:) Ciesze się, że sa powody do radości, chocby małej:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo spokojne, takie ładne po prostu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uśmiechy posyłam pięknoto, i cieszę się, że u Ciebie pięknie :) lody...

    OdpowiedzUsuń
  6. na fotografii mama czy Ty? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. mama przywieziona:)słysze jak "rozmawia" z telewizorem:) to tez jest normalność.
    fotoszepty-to mój "autoportret" :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bezinteresowne ciepło i życzliwość od innych potrafi rozniecić skutecznie nasz własny ogień, zwłaszcza gdy trochę przygasł:) Cienia portret cudny:)) pozdrawiam sobotnio

    OdpowiedzUsuń
  9. Pewnie, że jestesmy, ale Ty bardziej :-)
    Bardzo cieszę się z wyników Twojej Mamy a jeszcze bardziej Twoich własnych :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurcze Pi..brakuje mi Ciebie.wpadnij jeszcze na jakiś weekend:)

      Usuń