24 czerwca 2012

Mówią: syty głodnego, ani zdrowy chorego nie zrozumie i ja też taka byłam. Do czasu. Nie będę opisywać stanu choroby, o nie. Ale pochwale się drobnymi zwycięstwami. Dla mnie wielkimi.
 Co ważne? umycie nóg w wannie. Dziwne? czyż może być coś łatwiejszego? otóż nie. Przy pociętym brzuchu zawsze czuję  ból przy schylaniu. Chodzi o to, żeby ten ból był jak najmniejszy i żeby można było wyszorować te cholerne stopy..
Albo spacer. Dzisiaj? ok 5 km. Oczywiście tam i z powrotem, ale równym, swobodnym krokiem, tylko po to, żeby się przekonać czy dam radę. Jednocześnie jestem dumna, jak żałość mnie ogarnia jak wspomnę te 20 km i dłuższe wyjścia do lasu.. no ale maluśkimi kroczkami do przodu.. jeśli jest gdzieś ten przód.


spacerowo..
Od czasu do czasu napadają mnie zachcianki. Generalnie nic nie chcę, jestem zobojętniała na dobra tego świata, ale czasem coś się pojawia, zabłyśnie..najpierw nieśmiało, jako zalążek, pączek, potem rozkwita już śmielej, aby objawić się jako dorodny owoc i czekać tylko na zerwanie.
Właśnie zakwitł taki jeden..więc zachciałam mieć tablet. Tablet do oglądania filmów, gadania, przeglądania..w końcu nie jeżdżę teraz na wycieczki, a dotychczas 4-5 razy w roku jechałam do Szczecina, to akurat zaoszczędziłam kasę na tablet ;-))
do szczecina nie zamierzam się udać w ciągu najbliższych kilku lat albo i wcale, więc mogę obliczyć ile ja kasy zaoszczędzę!! no chce mieć tablecik z czystym sumieniem :-))). Tylko zostaje kwestia jaki? najpierw myślałam o Ipadzie, ale ja coś z jabłkiem nie po drodze..więc może jednak co inszego? bardziej kompatybilnego z domowym komputerem? trzeba poczytać i mądrych ludzi popytać..

13 komentarzy:

  1. Słuchaj, kochana, chyba nie wiesz co piszesz? Do Szczecina za kilka lat? Albo wcale??
    Weź nie wnerwiaj.

    A ogon wiewióry sterczący z trawy znakomity. Taka ruda chorągiew niepodległości ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. jak sie stęsknisz Pi, to przyjedź tutaj:) połazimy po Krakowie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Może jednak wpadniesz do Szczecina, wiesz, u mnie koło domu (Pilchowo, za Głębokim, pewnie znasz) gania taka kitka, ale z czarną kitką. Mam problem z wychodzeniem na taras, więc fotki nie ma.

    Moim zwycięstwem jest prysznic, choć muszę brać do tego taboret. Jest fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hehe, nawet się zastanawiam ;-)Zobaczę w urlop.

    OdpowiedzUsuń
  5. tablecik? cudna sprawa, ale jeszcze nie jestem na tym etapie rozwoju technologicznego. Zastanawiam sie nad nowym telefonem, ale jako kompletny głąb kieruje sie w wyborze... kolorem obudowy! Czyli nie doradze ci, ale chetnie poczytam o twoim wyborze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Socjo, jesteś zagadkowa. Myślę o kolorach. Ja mam jeden czarny a drugi szary, ten stacjonarny. A w ogóle lubię czerwień.

    OdpowiedzUsuń
  7. Socjo, telefon mam nienowoczesny, stara Nokia,dzwoni wysyła co trzeba, robi zdjęcia..i lubie czarny:) a tablet..ot taka zachcianka.bo czemu nie?
    Czarek, dzieki za zaproszenie, ale nie planuję!a prysznic..do niedawna trauma i stres.taki lajf.

    OdpowiedzUsuń
  8. el, tak, taki lajf. Nie przejmuj sie, zwyczajnie daj temu radę. Nie masz wyjścia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciagle jeszcze pamietam jak sie dziwilam czemu starzy ludzie ciagle tylko o bolaczkach i chorbach rozprawiaja;) Dziwilam sie mamie, ze wiecznie szukala okularow (teraz ja szukam) albo prosila, zeby jej wyjac garnek z dolnej szafki bo jej ciezko. Teraz ja pewnego dnia ugrzezlam w dolnej szafce do polowy kadluba, na kolanach z wypieta dupa i za cholere nie moglam wylezc. Hah, zrozumialam czemu mama prosila o pomoc!!! Pamietam jak sie dziwilam babci, ze kazdej zimy narzekala, ze slisko jak ja zapitalalam na 12cm szczudlach. Teraz ledwie snieg spadnie, a ja sie posuwam jak zolw, zeby nie daj buk nic nie zlamac.
    Ech na wszystko przychodzi odpowiedni czas. Tyle, ze skoro nie mamy innego wyjscia to musimy sobie z tym radzic;))

    OdpowiedzUsuń
  10. Phi, ja moze nie wszystko, ale troszku rozumiem.
    Kiedys przyplatalo mi sie jakies dziwne zapalenie w stopach i rodzina wrzeszczala, ze robie cyrk, bo do kibla jedyne jak dalam rade dojsc to na czworakach.

    Meczylam sie z cholerstwem przez ponad miesiac, zanim trafilam na fajnego ortopede.

    Pierwszy dluzszy spacer byl osiagnieciem na miare przebiegniecia maratonu, wiec brawa za dzielnosc i mam nadzieje, ze to fajny poczatek!

    OdpowiedzUsuń
  11. Vava odpytany na okolicznosc twierdzi, ze jakby mial kupowac dla siebie, na jednym z pierwszych miejsc bedzie Asus Transformer, ktory mozna kupic albo jako tablet, albo z dodatkowa stacja dokujaca z klawiaturka. W Komputroniku dosyc wypasiona wersja kompletu kosztuje 2600 zl.
    Vava preferuje jako system operacyjny Androida (najlepiej Android 4 - Ice-cream Sandwich czyli lodowa kanapeczka :))

    Zeznaje takze, ze jesli nie chcesz grac w gry, to moze jakis tanszy model bedzie tez dobry i ze on twierdzi, ze konieczne jest pomacanie i poprobowanie w sklepie, bo co z tego ze model bedzie wypasiony, skoro nie bedzie Ci odpowiadal.

    Jakas alternatywa ponoc jest Samsung, ktory ma mniejsze wersje, ale Vava mowi, ze ma pecha do marki i mu sie rozsypywaly.

    OdpowiedzUsuń