6 marca 2012

Magnolia sąsiedzka ma już duże pąki.
Pierwiosnek przypomina troszkę jakąś jarzynkę a nie kwiatek!
Nieśmiała wiosna się pokazuje i trzepocze zalotnie rzęsami. Nie dowierzam i nieufnie patrzę w błękitne niebo, wypatrując śniegowych chmur.
na razie ich nie ma, podstępnie gdzieś czekają!
Nic nowego się nie dzieje, taka stagnacja dookoła, oczekiwanie, nastroje w sinusoidzie..
mam nadzieję na jakąś konkretną rozmowę z lekarzem, ale oni, wszyscy razem, niechętni do rozmowy, wciąż w biegu, zniecierpliwieni. No nic..

7 komentarzy:

  1. Piękna wiosna :) U nas jeszcze śniegu tyle...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nasze magnolie tez juz pokazuja ladne paki, ale u nas nie bylo zimy, wiec to w sumie zadna nowina:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapaszam do zabawy. Szczegóły jutro u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam wraz z Toba !
    Wiosna przynosi radosne nowiny...
    Moc pozdrowien!

    OdpowiedzUsuń
  5. Na lekarzach ciąży ogromna odpowiedzialność, lecz część z nich poszła na medycynę chyba z chęci większych_niż_przeciętne zarobków. Trudno więc, by nie traktowali nas przedmiotowo, jak numerek na liście, albo cyferka na koncie. Mnie też wiele razy ogarniała bezradność, ale cóż, kto jak nie oni nam pomoże, a przynajmniej spróbuje pomóc?

    OdpowiedzUsuń
  6. Pąki na magnolii większe niż na tych wawelskich. A pierwiosnek rzeczywiście wygląda jak jakaś wykwintna włoska sałata ;)

    Cierpliwości w niełatwym czekaniu.

    OdpowiedzUsuń