tajemniczy motyl z dalekiej puszczy, przysiadł na wodzie
tęcza, tęcza..
Rusałka, moje ukochane miejsce, uwiodła mnie po raz kolejny
deszcz, deszcz, deszcz, deszczowa piosenka. Za oknami, spiewa ją wiatr, deszcz, mokre miasto. Wczorajszy wieczór: siuprajz!! słońce, słońce nad nami! a powietrze jak kryształ, a kolory?... zauroczona zupełnie łaziłam po parku znanym mi do bólu i widziałam go jakby od nowa, nowe miejsce, nowe kolory, nowe miejsca, a w tym wszystkim ja, jakby skąpana w świetle i półprzytomna, lapiąca na kryształy pamięci, obrazy, obrazki..
pięknie zaczyna się jesień u Ciebie. rudo, złociście i do tego tęcza :-)
OdpowiedzUsuńmasz dar uchwycania piękna w pozornie normalnych sytuacjach. Bardzo podoba mi się to drugi od góry. Kamienice odbijające się w tafli wody. A jak słońce to i bardziej optymistycznie się robi ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, wspaniałe uchwyciłaś tęczę i ....tego cudnego motyla. Gratulacje!
OdpowiedzUsuńPiękne widoki:)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcie, że tak oryginalnie skonstatuję;))
OdpowiedzUsuńsię nie dziwię..cudownie uchwycone miejsca..:)Pozdrawiam cieplutko.A.
OdpowiedzUsuńI oby jak najdłużej tak, a nie listopadowo!!! Brr...
OdpowiedzUsuńSzalenie podobają mi się Twoje zauroczenia :))))
OdpowiedzUsuń:) faktycznie - oczarowanie
OdpowiedzUsuńladne, bardzo ladne, ale to drugie zdjecie to celowo odwrocilas do gory nogami czy po prostu nie zauwazylas ;) ;)
OdpowiedzUsuńdziekuję, faktycznie był to piekny czas..a zdjęcie odwrócone oczywiście celowo:) zapraszam na migawki do swiata luter!
OdpowiedzUsuńOczarowały mnie te zdjęcia. Ujęcie fontanny i kolorowe liście są fantastyczne!
OdpowiedzUsuń:*
Eeeeech, tęsknię czasem za Szczecinem, Parkiem Kasprowicza, Rusałką itd... :(
OdpowiedzUsuń