24 maja 2010
Warszawa, mój ulubiony ciąg dalszy
Dzień był piękny.
Japończycy bardzo chcieli wszystko złapac do swoich kryształów pamięci
Ta miła pani nie chciała wchodzić mi w kadr. Nie wiedziała, że to ona była obiektem! ;-)
Podobała mi sie ta dziewczyna siedząca sobie spokojnie..
Ludzie ze zdjęć? raczej ich unikałam, ale czasem.. prosze bardzo!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Japończycy fotografują wszystko i wszędzie. Czasem mam wrażenie, że aparaty to integralna część ich dłoni;)
OdpowiedzUsuńFajne zdjecia... i jak dobrze, ze nie pada... M
OdpowiedzUsuńFoto numer 4 bardzo fajne :).
OdpowiedzUsuńUciekająca z kadru pani też :)
Też bardzo lubię te wszystkie miejsca i klimaty!
OdpowiedzUsuńJak byłam ostatnio to lało...:(
OdpowiedzUsuń