Moja magnolia ma na imię Aleksandrine. I kiedyś będzie miała takie kwiaty :-))
Stoi teraz na balkonie, jutro wkopiemy ja do ogródkowej ziemi i zrobie jej zdjęcie.
Świat mnie dziś chyba nie lubi. A zaczęło sie od rana, kiedy rześkim krokiem szłam przez słoneczny poranek do przystanku tramwajowego. Podejrzanie wielka ilość ludzi na przystanku podpowiedziała mi, że coś jest nie tak. I było, czego efektem był półgodzinny spacer w stronę śródmieścia. Nie byłoby to bardzo uciążliwe, jakby nie zupełnie nieodpowiednie buty na cienkiej podeszwie. Moje pięty mówiły: auć... Potem byłam wściekła o nową stronę bankowości PKO SA, a na linię-infolinię nie dało się dodzwonić. A potem niedobra ulica, w remoncie, podłożyła mi niestabilną płytę chodnikową pod nogi i wyrżnęłam kolanami w popękany chodnik.. a z bólu zobaczyłam wszystkie gwiazdy w jasny dzień.. Prawda, że świat mnie nie lubi? Teraz siedzę z okładem z zimnego ręcznika na kolanie i cierpię. I nikt mnie kocha, nikt mnie nie lubi..
Ale nic to. Kupiłam dzisiaj drzewo. Magnolię. Malutką na razie, ale kiedyś będzie duża i będzie miała piękne, bladoróżowe kwiaty.
23 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O! I tak należy sobie poprawiać nastrój! :) Gratuluję zakupu!
OdpowiedzUsuńjak to nikt nie lubi.. przecież ja lubię, trudne to lubienie , ale zawsze lubienie :) gdzie magnolię posadzisz.. przed blokiem?
OdpowiedzUsuńciesz się, że nie masz nóżek połamanych ...zdrówka :)
I ja lubię!
OdpowiedzUsuńDmucham na zbite kolanko i ściskam :*
ja też Cię lubię, Głuptasie! co Ty pleciesz ;-))
OdpowiedzUsuńale ponarzekaj sobie, to pomaga.
:-)))
OdpowiedzUsuńdziękuję za ciepłe słowa!!
fajnie, że ktoś mnie lubi!
To pomaga na potłuczone kończyny ;-)
A zobaczymy jak kolana po tej nocy..jedno bardziej stłuczone niż drugie, ale skóra cała. Drugie odwrotnie.
eeeeee ja Cię tam nie wiele znam a już Cię lubię:)
OdpowiedzUsuńJa tez lubie!!! Magnolia sliczna bedzie, bardzo lubie magnolie, szkoda, ze tak krotko kwitna.
OdpowiedzUsuńEee, co tam pięty,co tam kończyny w obliczu tak cudnej magnolii ;-)Oraz pozdrawiam cieplutko!!!
OdpowiedzUsuńŚwiat tylko sprowokował sytuację, w której dowiedziałaś się jak wiele osób darzy Cię sympatią. Wirtualną ale zawsze... w każdym razie ja się deklaruję.A magnolia jest dobra na wszystko, nawet na obdarte kolana ;)
OdpowiedzUsuń"takie tam" nie takie straszne się się maluje:).
OdpowiedzUsuńMasz magnolię. Masz bloga. Masz nas.
Zaglądamy tu, czytamy. Czyli lubimy:)
Czyś smutna, czy wesoła:)
Buziaki:)
Ja też lubię :) Elfki to ogólnie są szeroko lubiane, wiesz? ;)
OdpowiedzUsuńMagnolia - śliczności. tylko nie zapomnij wsadzić ją do odpowiedniego podłoża (o ile pamiętam magnolie lubią kwaśną ziemię, tak jak rododendrony), po co ma ślicznotka się męczyć w nieodpowiedniej glebie.
Obitych kolan współczuję, to mało przyjemna część ciała do obijania :( Mam nadzieję, że po okładach dzisiejszych jakoś dojdą do siebie i nie będą Cię zamęczać.
I tak ogólnie to mówili w tv, że ma być ładnie i ciepło w weekend, więc "takie tam" chyba ucieknie daleko i nie będzie już Ci zawracać głowy ;)
serdeczności :)))
jednym słowem-mam wspaniałe perspektywy i macie racje-co tam obite kolana wobec tak ogromnej życzliwości! pozdrawiam i w ogóle..:-))
OdpowiedzUsuńElfko a popatrzże Ty na tę przygodę i optymizmem - masz tylko rozbite kolano...A gdybyś pojechała tramwajem i...zdarzył się większy wypadek, to co byś pomyślała? Zawsze powtarzam nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - masz magnolię i będzie Ci pięknie rosła i kwitła cudnym kwieciem - toż to sama radość! Pozdrawiam Cię cieplutko i lubię Cię:)
OdpowiedzUsuńW obliczu takiej tragedii dopieścić się trzeba ;)
OdpowiedzUsuńKolano się zagoi,a magnolia zakwitnie :)
Bardzo podobają mi się magnolie i napewno zasadzę sobie kiedyś w ogrodzie :)