23 stycznia 2010
pytanko
Jak to właściwie jest z tymi słuchawkami? Dlaczego ze słuchawkami na uszach tak strasznie się fałszuje? Przecież przy nagrywaniu płyt, artyści mają słuchawki na uszach i nie fałszują.. Ja nie rozumiem tego ani trochę. A nigdy nie mam aż takiej ochoty na śpiewanie, jak kiedy słucham słuchawkami..
słucham sobie zimowej płyty Stinga. Pięknie mi pasuje dzisiaj, do pomalowanych mrozem szyb.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
a'propos mrozu chwaliłam się , że nie jest mi zimno, ale dzisiaj rano przy -16 stopniach i przejściu 1km do sklepu, wymiękłam, a raczej skamieniałam.
OdpowiedzUsuńw domu odtajałam i policzki goreją mi do tej pory.
nie śpiewam gorzej od paru naszych "artystów" :D ze słuchawkami i bez :D
Hmmm... ja nie wiem, wogole wolę nie śpiewać :) hahaha a co do szyb to u nas dziś też były przecudne obrazy...choć tylko na chwilę, dopóki słonko nie wyszło ...
OdpowiedzUsuńNie wiem...
OdpowiedzUsuńMój mąż śpiewa całkiem przyzwoicie. Dopóki nie ma słuchawek na uszach:D Nie chciał mi wierzyć. Nagrałam go. Wtedy nie chciał uwierzyć że to on ;)))
tajemnicza sprawa z tym słuchaniem..
OdpowiedzUsuńzimny wiatr wyciska łzy z oczu.
ja śpiewam szeptem:)
OdpowiedzUsuńja spiewam jak nikt nie słyszy:))
OdpowiedzUsuńno ale przeciez oni slysza swój glos w sluchawkach :)
OdpowiedzUsuńOoo... nie wiedziałam nic o tych słuchawkcha :) ja lubię śpiewać, choć nie umiem. Lubię nucić, pogwizdywać itp... postaram się tego nie robić w słuchawkach na uszach ;p
OdpowiedzUsuńA nowa płyta Stinga jest owszem, milutka ;)