29 sierpnia 2008

termin się zbliża i

za parę godzin jadę. Za kilka godzin powinnam być spakowana, powinnam być w pociągu, radosna i pełna oczekiwania. Za kilka godzin. A tu dziwne, nie czuję radości, nie czuję oczekiwania. Jestem zmęczona, senna i nic mi się nie chce. Mam nadzieję, że zasnę w pociągu, ale to różnie bywa. No sama nie wiem, może nie powinnam jechać. Może więcej kłopotu sprawię niż radości. Może lepiej będzie zmienić trasę i udać się do Łodzi? to tylko zmiana biletu.. mam kilka godzin do namysłu.
Update
Jadę do MS. Ale widok Łodzi wciąż aktualny i coraz bardziej realny. Zobaczymy co będzie dalej. I jak będzie.
Prawdę mówiąc mam złe przeczucia, ale może się mile rozczaruję. tia, kogo ja chcę oszukać. No cóż wiem jedno: nie pozwolę sobie na żadne doły i smutki i złe samopoczucie. Jeśli będzie nie tak jak powinno-zmywam się.

3 komentarze:

  1. Wybierasz się do Lodzi? Pamiętaj o mnie!

    OdpowiedzUsuń
  2. miau-jesli to nastąpi-to jasne!!!pozdrawiam
    mam, jest ok.póki co..jednak urlop to to, co elfy współczesne lubią najbardziej :-)

    OdpowiedzUsuń