17 listopada 2012

Przyznam, że ostatnio zaczęła mnie męczyć jesień złocisto-błękitna. Gdzie nie spojrzeć tam płonący buk, dąb czy delikatna złotą mgiełką owiana, brzoza. A nad nimi przestwór niebieskiego nieba ogromny..i było tak cudnie.. że aż się zmęczyłam. Z ulgą powitałam świat szary, z czarnymi akcentami, otulony mgłami, ozdobiony koronkami szronu lub szadzi (nigdy nie wiem które jest które). Teraz sobie patrzę na wygaszony, wyciszony świat i wiem, że lada dzień zatęsknię za słońcem i kolorami.
Piękna pogoda wywołuje u mnie dodatkowo poczucie winy, że siedzę w domu, zamiast iść, właściwie gdzie? i robić; właściwie co? nie wiem sama, bo ileż można chodzić po parkach, ileż można chodzić po mieście? i właściwie co? robić zdjęcia? i tego też; ileż można? i po co? nieważne, poczucie winy i jakiś taki pęd, motor w tyłku, co się bez sensu sam włącza i gna mnie gdzieś. Gdziekolwiek. Po prostu muszę.. a mgła i szary świat? spacer zaliczony, zdjęcia porobione i mam święty spokój. Mogę sobie siedzieć w ciepłym mieszkaniu, z netbuczkiem na kolanach i nic mnie nigdzie nie gna. Luz.
*A obejrzałam wczoraj kretyńska reklamę. jakaś pani fotograf ubolewała, że nie może zrobić zdjęć, bo ma brudne kieliszki. Aż tu nagle odkryła jakąś cudowna kostkę do maszyny do zmywania i teraz ma cudne kieliszki i wszystko inne pełne blasku. I siedzi ta kretynka  i myzia się to czule tą kostką po policzku..a ja od razu pomyślałam, że reklama kostki domestosa, myziającego kogoś po buzi, też byłaby ciekawa choć bardziej stresująca.!
*A jeśli chodzi o zdjęcia, to zauważyłam taką rzecz: jak wiecie publikuje moje zdjęcia na kilku portalach, dla siebie i kilku moich znajomych. I bardzo mi miło, jak ktoś z poza tego grona je zauważy i pochwali. Niektóre fotki, nie chwaląc się zbytnio, są niezłe, ale jakoś przechodzą niezauważone. A kilka fotografów i fotografek, cokolwiek by nie wystawiło, budzi duże zainteresowanie i ma kilkadziesiąt opinii pod zdjęciami. I  właściwie o co tu chodzi?
*Obejrzałam Epokę Lodowcową nr 4 i jest milutka. Ekipa trzyma poziom!

7 komentarzy:

  1. To jest kwestia chyba komunikacji ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Problemat Ivy Pas? ;-)
    Ja też mam dośc pięknej złotej jesieni i mgiełka szczecińska sprawia wielką ulgę.

    OdpowiedzUsuń
  3. reklamy ! wiem, mleko od krowy pochodzi. staram się o tym nie myśleć, a reklamy produktów mlecznych z krową w tle, czy też roli głównej odbierają mi apetyt.

    może owi fociarze komentują zdjęcia innych i działa to na zasadzie ty "chwal" mnie, a ja ciebie :D
    podobnie działa to tutaj , na blogach.
    są blogi ciekawe, ale ich właściciele nie komunikują się z innymi i mają ciszę w komentarzach. ja nie zrażona brakiem zainteresowania :)"kłapię dziobem" tam gdzie mnie coś bawi, interesuje, zachwyca,intryguje, wzrusza.oczywiście w pewnym momencie ( po setnym komentarzu :D )też czuję się urażona brakiem odpowiedzi. ani be, ani me ,ani kukuryku, gadał dziad do obrazu itp :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Di ja lubię Twoje "kłapanie" więc rób to jak najczęściej!!!

      Usuń
  4. Może ze zdjęciami jest jak z muzyką? Im bardziej nie wiadomo o co chodzi tym bardziej chwalą? Pewnie po to żeby nie wyjść na głupa co nie rozumie " wysokiej kultury"/
    A u Ciebie wiadomo o co chodzi. O to że jest pięknie i już.

    OdpowiedzUsuń