7 sierpnia 2012

I nagle stwierdziłam ze nie chce mi się. Nie zależy mi. Nie chce mi się dążyć do perfekcji. nie chce mi się robić nowych zdjęć, a jeśli już robię, to nie chce mi się robić dobrych ciekawych zdjęć. Bo i tak nie jest to ważne. Nic się nie zmieni w zależności od pokazania dobrego zdjęcia, złego zdjęcia lub nie pokazaniu go wcale. Więc nie chce mi się. Nie chce mi się pisać błyskotliwych postów na FB i G+, nie chce mi się wdawać w mądre dyskusje.
Nie chce mi się bo i tak nie jest to ważne i niczego w świecie nie zmieni. Świat będzie sobie szedł jak idzie niezależnie ode mnie.
A co mi się chce? no właśnie, chyba nic..

9 komentarzy:

  1. o, widzę, ze podobnie jak ja musisz podgonić do działania wewnętrznego optymistę. Trzymam kciuki. A dzięki temu, że to napisałaś, to wiem, że nie mogę się rozczulać nad sobą i myśleć, że tylko ja mam monopol na zniechęcenie.
    Więc jednak ten wpis coś zmienia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tam każdy ma chwile niechęci do tego co robi,
    ja po prostu przeczekuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. mam podobnie , ale ciekawam :) ,jakie nastroje i problemy ma ta sympatyczna wiewiórka ?

    OdpowiedzUsuń
  5. wróci słońce, wróci chciejstwo życiowe :)
    to mówiłam ja, niegdyś pomylonegary :)

    OdpowiedzUsuń
  6. to prawda...ALE...może poczytaj sobie o fotografii...ja mam takie zamienniki..jak nie robię fotek to inspiruję swój umysł ;) Buziak!Niekoniecznie aktywizuję się na blogu a już wcale na FB..nie rozumiem tej idei..:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna wiewiórka. No to witam w klubie u mnie też jest tak, że nic mi się nie chce. Niby coś chcę, ale i tak jakby nie chcę

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy nic się nie zmieni (zależnie od pokazania fotografii) nie możemy wiedzieć :) Dziwne są ścieżki przypadku czy konieczności. Gdyby Krieger tak myślał, to nie wiedzielibyśmy tyle o dawnym Krakowie ;) A poważnie - naprawdę rozumiem. Ja sobie mówię wtedy zawsze: przeczekać. Jest czas na tworzenie, jest czas na odpoczynek, nawet na zniechęcenie. Nie ma obowiązku powszechnego optymizmu i radosnej energii, dziękować bogom.
    Myślę ciepło :)

    OdpowiedzUsuń