17 kwietnia 2012
wiosna i rowerzyści. Par. Te wzgórza to zasypane ziemią zabudowania austriackiego fortu wchodzącego niegdyś w system Twierdzy Kraków. na wzgórzach rosną drzewa, miedzy wzgórzami wija się alejki. Zima zjeżdżają z nich dzieci na sankach, a z początkiem wiosny do pierwszych opadów śniegu wzgórza obejmują we władanie mistrzowie skoków. Na początku wspólne usypywanie nowych skoczni i poprawianie starych. I próbne skoki..
a ja jestem już zmęczona wszystkim.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
poszukuję ,rower na trzech kółkach . znalazłam, cena 3 tyś ! nie kupię ,nie stać mnie .górskiego też nie kupię, choć chwilami marzy mi się ,właśnie taka ostra jazda bez trzymanki:D dla własnego bezpieczeństwa, jak również innych ,kupię mały stateczny składak :) też mam wszystkiego dosyć, jestem zmęczona , ale jeszcze żyję i muszę sobie radzić. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę tym ludziom mającym tak ekstremalne hobby i nie tyle zazdroszczę im adrenaliny czy satysfakcji z wykonywania trudnych skoków co.. nieśmiertelności. Są tacy zdrowi, tacy nieograniczeni, tacy uzbrojeni w mocne i elastyczne mięśnie...
OdpowiedzUsuń@melena
OdpowiedzUsuńniestety do pierwszego wypadku zazwyczaj.
Poza tym czesto organizm zaczyna zadac od nich zwrotu tej niesmiertelnosci - kilku moich kolegow, ktorzy w wieku 20 lat chodzili w zimie w szortach, po 10 latach kwekaja i narzekaja na reumatyzm...
Trzeba jednak przyznac, ze fajnie to wyglada.