26 października 2011

Po raz kolejny złamałam postanowienie: nie będziesz szukał sposobów leczenia w internecie! Na którymś forum przeczytałam wiadomości takie, że musiałam zażyć stosowne środki na uspokojenie i znieczulenie umysłu. Niech mnie ktoś zabije wcześniej, zanim znowu mnie coś napadnie i zacznę szukać odpowiedzi na forach..
A poza tym takie normalne życie. Współżycie z pozostałościami po. Kiedy skończyłam radioterapie, czułam sie dobrze. Pomału odpuszczałam sobie ograniczenia diety i pozwalałam sobie na to zbyt szybko, zbyt zachłannie i zbyt łakomie. Nie wiem czy zostałam za to ukarana, czy obecne dolegliwości nastąpiłyby i tak? W każdym razie niełatwe jest życie z bólem, a w tej chwili no-spa jest moim największym przyjacielem. Taki lajf..
Dzisiaj idę na USG. Nerwówka.

9 komentarzy:

  1. niefajnie ... 3mam kciuki za rychłe pozbycie się tego bólu, albo chociaż zminimalizowanie go do granic przyjętych za normę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę o Tobie! Wiem, wiem, że z boku łatwo jest pisać i radzić, i dodawać otuchy... a jednak wierzę w siłę pozytywnych myśli.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też myślami jestem z Tobą..trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam mocno kciuki,nie daj sie.
    BEDZIE DOBRZE-NIE MA INNEJ OPCJI.
    PAMIETAJ!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. kiedyś szukałam informacji o choróbskach w necie, teraz przestałam i jest mi z tym lepiej.
    Trzymam kciuki, może rzeczywiście z dietą przeholowałaś.
    I weź mnie nie strasz!- jak po radio było ok to TAK MA JUŻ POZOSTAĆ - ZROZUMIANO!!!
    ściskam i trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  6. USG niewiele pokazało. no cóż..w dodatku robiłam mój ukochany kubek. No doprawdy płakać mi się chce..

    OdpowiedzUsuń
  7. Spokojnie... będzie dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nivejka ma racje, nie denerwuj sie, bo to w niczym nie pomaga, a wrecz pogarsza.
    Trzymam kciuki, bedzie dobrze, musi byc!!

    OdpowiedzUsuń