30 sierpnia 2011

światło

Wiecie, że światło potrafi człowieka opływać jak woda?
Są momenty kiedy wydaje mi się, że jestem skąpana w blasku..

10 komentarzy:

  1. El,
    genialne zdjęcie! te wszystkie odcienie zieleni są przepiękne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ malarskie to zdjęcie! Ja lubię siebie w półmroku:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Naturalne swiatlo sloneczne daje zyciodajna energie. Ja w sloncu czuje jak laduja sie moje baterie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Emmo, dzieki :-)tak własnie było, natura tworzy obrazy.
    Czarny(w)Pieprz, ja stoje w półmroku i patrze w światło
    ;-)
    Stardust byle nie było gorąco! kocham swiatło, ale nie wysoką temperaturę!

    OdpowiedzUsuń
  5. el, też tak mam, teraz coraz częściej, światło staje się magiczne :)
    ps
    przeczytałam twój komentarz u mnie ,zmartwiłaś mnie. ZDROWIEJ .

    OdpowiedzUsuń
  6. ...hmmm, wiesz, a ja pisałam pracę mgr o tym, jak z życiowej ciemności wyprowadzić światło.
    Czytam to czytam i jestem taka zdziwiona, że to ja i moje "dzieło" z przed ponad pięciu lat...
    Niewinny folder na pulpicie komputera.

    Lepiej brodzić w światłości, niż błądzić w życiowym mroku.
    ;]

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękne zdjęcie. Jak obraz. Jest takie przestrzenne, że aż zachęca, by wejść w ten świetlisty krajobraz.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja dla tego światła ogromnie kocham słoneczne poranki... nawet jeśli cały dzień jest pełen słońca to i tak nie to samo jak dla mnie :)

    P.S. el ;) ja te muszelki przewoziłam w opakowaniu z patyczkami kosmetycznymi ;p do uszu ;D i stąd te watki w tle...

    OdpowiedzUsuń
  9. niczym obraz,cos pieknego!

    OdpowiedzUsuń