30 lipca 2011

piątkowy zen

Chyba każdy ma swoje ulubione miejsca, prawda? Dla niektórych to będzie kafejka, dla innych galeria handlowa (galeria..pffff), dla mnie kilka miejsc w moim parku. Zawsze mam swoje miejsca, niezależnie czy to Kraków, czy szczecin, czy Łódź. Prędzej czy później pojawi się "moje" miejsce. No więc w piątek popołudniu poszłam do jednego z "moich" miejsc. Tym razem było to lotnisko, stare lotnisko, zamienione na teren spacerowy. Jest tam jedna taka ławeczka, na której lubię siadać, jeśli jest wolna. Przeważnie chętnych do siadania jest o wiele więcej niż ławek, bo ławek naliczyłam całe..cztery.
Akuratnie ta "moja" ławka była wolna, więc usiadłam. I wtedy mam taki widok przed sobą. Lubię więc siedzieć, patrzyć i myśleć..o niczym. Czysty zen i wyciszenie, spokój, powietrze, przestrzeń, chmury..niebo.
Posiedziała, podumała..poszła dalej. I co zobaczyła? niebo błękitne z wrotyczem na I planie;
kwiatki, dziwne takie,
I chmurę straszną i zawzięta, co otworzyła szeroko zachłanny pysk..
a na zakończenie, pod starą akacją czarci krąg, z małych białych grzybaczków.
Sobota obudziła mnie deszczem szumiącym za oknem, zimnym dniem, więc spędziłam ją w domu, dzieląc czas między książką a komputerem. Też tak można, czyż nie?

14 komentarzy:

  1. skąd ja to znam... od rana połykam kolejną książkę z przerwami na zrobienie sobie czegoś do picia czy spojrzeniem na komputer, który zaczyna się robić chyba moim nałogiem ... Miał być piękny i słoneczny dzień, plany na testowanie nowego obiektywu niestety nie wyszły bo i pogoda nam dzisiaj nie wyszła - niestety.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Można jak najbardziej. Czarci krg super!
    A ta chmura to... ja widzę bliźniaki :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Po pierwsze te dwa pyski to przeciez szczeniaki owczarka podhalańskiego w zabawie, widziane od spodu. Fajnie hasają:)
    Po drugie, w życiu bym nie wiedziała, że tak wygląda wrotycz - podziwiam:)
    Po trzecie takie czarcie kręgi mam w swoim ogrodzie, pan ogrodnik powiedział, że korzenie drzewa chorują:( Na dodatek muszę być czuujna bo psy tymi grzybkami też się interesują, a psy są z tych konsumujących wszystko co się da złapać.
    Moje ulubione miejsce to łóżko w sypialni, mmmmm, kocham jego chłód:)
    Zen pomaga? Prawda?I takie słońce u was było? U nas szaro i buro - czyli cudownie posępnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. zen na słońce i deszcz (głównie) pomaga jak czekolada ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jasne, że tak... lubię tak czasem... dziś chętnie bym tak zrobiła... a muszę wyjść... w ten deszcz... brr...
    I jeszcze... przyroda przyrodą... ale dlaczego galerie handlowe pff?? ;>

    P.S. el ;) mnie jeszcze wiele brakuje do tej umiejętności nieplanowania... ;) dziękuję! A jak Twój niezaplanowany weekend? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaki piękny boing pll lot! Najlepsi piloci na świecie niezależnie co stwierdza przedwyborcza i koniunkturalna politycznie podatna na naciski politycznie zorientoranej generalicji WP komisja Millera, który był już i ministrem administracjj i wiceministrem zdrowia i wiceszefem NFZ, tylko Polak potrafi wylądować płynnie, ostatnio jak leciałam rianem o mały włos wybiłabym zęby;(

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie piękne osty! Oset jest symbolem Szkocji.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chmury mają to siebie, że każdy widzi co innego:-)
    czarcie kręgi szkodzą drzewom..
    Mała Mi; galerie handlowe, dla wielu miejsce rozrywki i właśnie zen, świątynie nie wiem czego..dla mnie właśnie pfff, bo ja nienawidzę takich miejsc i chora jestem w środku!a nieplanowany wekend? w życiu bym nie zaplanowała dwóch dni deszczu i siedzenia przy kompie na zmianę z książką!
    la Cucharacha; to chyba nie osty..zero kolców i żółte? no nie wiem co to, doprawdy

    OdpowiedzUsuń
  9. Chmura faktycznie wygląda jak niedźwiedź stojący na tylnych łapach, z paszczą rozwarta do ryku i uniesionymi w górę łapami. Przysiągłbym, że nawet pazury widać. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. no serio, ten oset jakoś specjalnie się nazywa i jest symbolem Szkocji, taki kolor między fuksją a fioletem biskupim, jak znajdę nazwę tej odmiany zamelduję się. miało się tą botanikę na 1 roku biologii;) Jak się czujesz Elficzko?

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny ten ostatni zakatek. W moich ulubionych klimatach. Pozdrawiam serdecznie ze skrzatowej krainy.:)

    OdpowiedzUsuń
  12. el ;) czytanie kiedy wszyscy śpią jest magiczne... ta cisza wisząca w powietrzu... super :) a co z Twoim wędrowaniem?

    OdpowiedzUsuń
  13. wędrowanie na razie zawieszona, brak kondycji przeszkadza.i jakiś upierliwiec bolesny do nogi sie przyczepił i nie pozwala łazić tyle ile by sie chciało. Tedy wędruję w myślach..

    OdpowiedzUsuń