26 czerwca 2011

film

Wczoraj obejrzałam Noc w muzeum nr 2. Pierwsza bardzo mi sie podobała, niestety druga.. słaby film; niestety osoba Stillera też nic nie pomogła. Nieudana próba odgrzania kotleta z pierwszej części - mierny scenariusz, humor praktycznie żaden, bo jakoś nie bawiły mnie gadki niby śmieszne, złego faraona, histerycznego Napoleona i innych..
Brakowało tego całego uroku i różnorodności dziwnych postaci z pierwszej części. Szkoda.
Kołem ratunkowym stały się przyzwoite efekty i niezła obsada.
A dziś sesja foto z blokowiska. Na razie w aparacie.

3 komentarze:

  1. W blokowisku zawsze "się dzieje"")

    OdpowiedzUsuń
  2. Kraków bardzo mi się podobał. Aż miałam ochotę pojechać natychmiast :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A mi i pierwsza częśc nie bardzo. Familijna komedia, brr ;-)

    OdpowiedzUsuń