31 maja 2011
***
Dni powolne. Jest pogoda, słońce, wiatr, chodzę do parku, oddycham parkiem, słucham śpiewu ptaków.
Dni deszczowe to książki, rzadko jakieś filmy.
Dzień za dniem..zlewają się w jeden leniwy dzień.
Pomijając dni kontrolnych odwiedzin w klinice, to trauma, strach, potem znowu koszmary..
Myślałam, że się od tego uwolnię, czemu to wciąż wypływa w moich snach, czemu straszy mnie wieczorami? wspomnienia, niechciane..
update
Wiedziałam, czułam, że moja intuicja się nie myli, że przez te koszmary chce mi coś powiedzieć.. to by było za proste.
Dzisiaj pan dr powiedział, że konieczna jest dalsza terapia. Radioterapia; naświetlanie.
coraz częściej patrzę w chmury.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Garść pozytywnych myśli przesyłam, aby te gorsze odeszły w zapomnienie;]
OdpowiedzUsuńMajowo pozdrawiam;)))
Ze strachem trzeba walczyć
OdpowiedzUsuńchociaż mnie tez dopada
walczę, walczę..inaczej bym już w kaftaniku chodziła:)
OdpowiedzUsuńjaka piękna "panna drzewna"
OdpowiedzUsuństrach każdego z nas obezwładnia...
trzeba mu dać odpór:)
Piękne zdjęcia robisz:)
dzieki mado:)
OdpowiedzUsuńJakie fantastyczne zdjęcie. Od razu nasunęła mi się przypowieść o ziarnie gorczycznym i kwasie
OdpowiedzUsuńpójdą sobie, ale chwilę posiedzą
OdpowiedzUsuń'widzę', po fotach, że patrzysz do góry...w górę..myślę, że tam jest największa energia..buziaki..A.
OdpowiedzUsuńWpadlam z rewizyta, jesli pozwolisz bede zagladala do Ciebie czesciej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Atener jasne, witaj!
OdpowiedzUsuńBardzo smutna wiadomosc...
OdpowiedzUsuńSciskam bardzo mocno i wysylam dobre mysli, zeby przegnac paskuda...
do update:
OdpowiedzUsuńprzepraszam, ale k.rwa m.c
tak się cieszyłam
Nic, lepiej będzie, ale trochę później.
Trzymaj się.
spokojnie siorka, Ty jesteś twarda ninja, będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńb.
mówią, że prewencyjnie..
OdpowiedzUsuńmimo wszystko panic..