Ladnie, ja lubie takie przestrzenie. Dzialaja na mnie kojaco:)
Moje ukochane ścieżki...
Ech... z rozrzewnieniem wspominam, gdy przez 4 lata byłam częstym gościem w tym pięknym mieście:)
A moja mama pamięta jak tam krowy pasano...;)
krowy znam z opowiadan i zdjęć. za moich czasów "pasali" sie tam studenci:-)))
Takie Błonia - zupełnie puste można zobaczyć tylko o nieludzkiej porze, albo w okropną pogodę. W ten weekend ludzie oszaleli wiosennie....:)
Tak ODSKOCZNIE trzeba mieć kochana.....a nawet kilka.....buziole.
Ladnie, ja lubie takie przestrzenie. Dzialaja na mnie kojaco:)
OdpowiedzUsuńMoje ukochane ścieżki...
OdpowiedzUsuńEch... z rozrzewnieniem wspominam, gdy przez 4 lata byłam częstym gościem w tym pięknym mieście:)
OdpowiedzUsuńA moja mama pamięta jak tam krowy pasano...;)
OdpowiedzUsuńkrowy znam z opowiadan i zdjęć. za moich czasów "pasali" sie tam studenci:-)))
OdpowiedzUsuńTakie Błonia - zupełnie puste można zobaczyć tylko o nieludzkiej porze, albo w okropną pogodę. W ten weekend ludzie oszaleli wiosennie....:)
OdpowiedzUsuńTak ODSKOCZNIE trzeba mieć kochana.....a nawet kilka.....buziole.
OdpowiedzUsuń