23 grudnia 2010

muzyka

Mam wiele albumów muzycznych które kocham, do których często wracam, którym cłucham jak jestem szczęśliwa i innych do słuchania w ciężkich chwilach. ale czasem trafi sie coś nowego, co powoduje dziwne dreszcze i ściskanie w gardle. dlaczego, jak coś bardzo mi sie podoba, to chce mi sie płakać?
Może się zdziwicie, ale to uczucie wywołała dziś kapela power metalowa Kamelot i album "The Black Halo".
Moje gusta muzyczne są całkowicie odmienne od gustu mojej córki, natomiast dość zbieżne do upodobaniami mojego syna. Młody nauczył mnie słuchania i miłości do metalu i chwała mu za to.

1 komentarz:

  1. Metal to nie moja bajka trochę. Nawet bardziej niż trochę. Może dlatego ze nikt mnie nie nauczył go słuchać;)

    OdpowiedzUsuń