Wigilia wigilii..

jadę, jadę..szybko do pracy!
Księżyc, wiecie? tam był księżyc
klimat no nie? ;-)
o poranku..
W swojej dobroci naczalstwo pozwoliło iść do domu. Weźcie swoje bagaże, siaty i idźcie w pokoju. Gotować, smażyć, piec, myć okna.. co tam, kto lubi.
Oczywiście żadne z wielkiej czwórki nie składało pracownikom życzeń, jeszcze by coś..
Więc na dni kilka mamy przerwę firmową i praca znika z mojej pamięci.
Dzisiaj o poranku było pięknie. Żałowałam, że nie mam porządnego aparatu ze sobą, bo przyroda ładnie się dziś pokazała. Szkoda, ale cóż, radujmy się z tego, co mamy.
A pamiętacie, że jutro jest ten dzień? Ten jedyny w roku dzień, kiedy to, co zrobisz jutro, będziesz powtarzać przez cały rok! I nie chodzi tu broń Boże, o gotowanie + sprzątanie! Tak, więc.. Uśmiechajcie się jutro ładnie, choćby Was cholera w środku brała, a mam nadzieję, że nie będzie :-)). Myślcie o rzeczach miłych, nie dajcie się prowokować ani Losowi, ani bliźnim, a cały piękny i szczęśliwy przyszły rok mamy zapewniony!
Nie składam jeszcze życzeń, bo chcę znaleźć jutro chwilkę na ten ważny i miły moment. Więc si ja! do jutra!