21 grudnia 2010

dzień wtorek


Dziś wtorek, do świąt dni tylko kilka. Jak tam sprawy świąteczne? Prezenty prawie zakupione. Choinka nabyta wczoraj, przytaszczona po pracy do domu, zapachniała przez moment w pokoju i zamieszkała na balkonie. Donoszę teraz tylko różne produkty jadalne wg. życzeń rodzicielki, kierowniczki tego święta, która szaleje w kuchni. Wczorajszy dzień mocno zabiegany, ale pozałatwiałam tyle różnych spraw z rozpędu i w biegu, że usiadłam potem oszołomiona przy kawie, i zagapiłam sie w okno (a widok przez okno mamy ciekawy..), niezdolna już do czegokolwiek.
No, ale załatwiłam, kupiłam, wymiksowałam sie uprzejmie z niechcianej subskrypcji i mam chwilowy spokój z życiem zewnętrznym. Zaplanowałam sobie na wieczór miłe zajęcia i nawet wszystko do nic przygotowałam. Odpowiednia muzyka, przenośny dysk, skopiowałam cały zespół fotografii do przerobienia i wysłanie na picasse, fejsbuka, gdzie się da. Nawet wrzuciłam je do odpowiedniego foldera na dysk twardy i koniec.. popatrzyłam na te zdjęcia, zamknęłam przeglądarkę. Popatrzyłam na program do obróbki i zamknęłam go. Otworzyłam pasjansa i tak spędziłam miło wieczór. Macie czasem coś takiego? taki nastrój? kiedy wydaje się, że nie warto nic robić, bo nic nie ma sensu? bo mnie właśnie naszło.
I nagle i wtem! doszło do mnie. Dziś jest ostatni dzień jesieni. Dacie wiarę? Zafiksowałam się na tej zimie, na śniegu, a teraz doszła choinka i ten szał przedświąteczny i wydawało mi się, że już zawsze była zima. A tu wciąż jest jesień! A zima od jutra, czyż nie?

8 komentarzy:

  1. Też o tym dziś pomyślałam, jak mi to w Tv powiedzieli! Ale cóż to była za jesień!

    OdpowiedzUsuń
  2. a nie jest zima od dzisiaj?
    a tam, w sumie to różnicy nie robi, bo za oknem już od dawna ta przebrzydła zima :P

    OdpowiedzUsuń
  3. jakoś mi sie lepiej zrobiło, jak pomyślałam,ze ona jest tu nieprawnie! :-))

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak. :) A za kilkanaście tygodni wiosna!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ mnie zaskoczyłaś z tą jesienią :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. pomysl z jesienia hmmmm wolalabym chyba jednak wiosne, a moze u mnie wkrodce wiosna bo wszystko zaczyna topniec :)takie stany tez sie zdarzaja, a owszem i czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj znam te dni kiedy nic nie warto robić. Kiedy muzyka tylko snuje się po pokoju. Wtedy też czasem pasjans się zdarzy:)))) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń