25 listopada 2010

samo życie..


Zaczęłam kolejną turę rehabilitacji. Nazwa mnie trochę śmieszy, trochę wkurza, rehabilitacja, jakbym została posądzona o wrogą działalność, ja? wobec samej siebie? a może to moje ciało powinno być zrehabilitowane, bo postępuje wobec mnie, duchowej właścicielki nie fair.
W każdym razie, moje stopy poddawane są teraz działaniu fal krótkich i ultrakrótkich i niedługo powinnam polatywać chodnikami niczym ten Hermes lekkostopy (jemu fajnie, bo miał skrzydełka przy kostkach!). Dziwnym stanem rzeczy teraz, kiedy zaczęłam zabiegi i powinnam zdrowiem, czuję się „chorsza” niż byłam. Taki stan ducha raczej niż ciała. Na znajomych korytarzach ośrodka, w znajomych salkach i poczekalniach, czuję się znowu podłamaną ułomną istotą. Głupie no nie? na pocieszenie strzeliłam sobie kolejną serię fotografii z centrum Krakowa. Nie wiem, co mnie tak wzięło na te krakowskie fotki..

7 komentarzy:

  1. ...a ja dostałam od lekarza broszurkę -zestaw ćwiczeń eliminujących ból kręgosłupa :D (tak jakbym nie wiedziała o tym, że gimnastyka bywa pomocna :} )do ortopedy skierowanie chciałam i tyle .mam ćwiczyć w domu, ale odkładam z dnia na dzień :) w tej chwili stać mnie tylko na machanie nogami :D pokaż zdjęcia z centrum :) miłej i owocnej rehabilitacji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dobra rehabilitacja nie jest zła. ja lubiłam jak mnie metalowymi blachami obkładali i prąd puszczali;)

    OdpowiedzUsuń
  3. jak to dlaczego??? mnie też nie nastraja to i owo...nie robię zdjęć..się nie da..buziak!!! Oglądasz Pingwiny z Madagaskaru??A.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak to co? Kraków Cię zaczarował :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jak pięknie... stałam tam i też widziałam to, co Ty...

    OdpowiedzUsuń
  6. Przychodnie i insze przybytki NFZ same z siebie czynią człowieka słabowitym. I tak ma być - pacjent nieosłabiony stanowi zagrożenie dla wypracowanych standardów obsługi... ;)))

    Piękny Kraków ze wszech miar wart jest uwieczniania. Piękne ujęcie. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kraków, Kraków - miejsce wagarów. Wtedy go lubiłam, teraz jakby mniej - gdzies wcięło magię, a zastapiono ją plastikiem. Ale zdjęcia - extra!Szanownym stópkom życzę zdrówka.

    OdpowiedzUsuń