8 sierpnia 2010
niedziela
Dzisiaj niedziela. Wreszcie luźniejszy dzień. Mieszkanie odgruzowane (po przywiezieniu lodówki), kartony, styropianowe elementy wyniesione. Odkurzone wszystko, w miarę poukładane-lodówka jest wyższa i musiałam zlikwidować jedna szafeczkę. Tymczasowo stoi pod oknem. Tymczasowość ma to do siebie, ze czasem bardzo długo trwa.
No to tyle o lodówce.
w każdym razie dzisiaj wyszłam wreszcie na spacer. nie padało i nic nie grzmiało na horyzoncie. Słońce świeciło, ale nie tak na 40 Celsjuszów, tylko tak trochę pod 30. Na niebie białe obłoki, wiatr.. Poszłam. Ubrałam nowy plecaczek (dostałam od Przyjaciela, bo on sobie nabył nowszy, większy i lepsiejszy), żeby wypróbować go w warunkach polowych, zabrałam aparat, komórkę, parasol i poszliśmy. W parku cudowna zieleń, gdzieniegdzie lusterka wody, nieduże jeziorka i stawy po czerwcowych powodziach, z odbijającymi się obłokami. Powietrze pachnie jak to po deszczu. Oczywiście chodziłam po trawie, a mokra zimna rosa spadała mi na bose stopy. Jakoś mi się przypomniały zimne noski, stada szczeniaków..
Przeszłam i zwiedziłam moje ulubione miejsca. Ze zdziwieniem zauważyłam, że jarzębina jest już czerwona..a między trawami rosły maleńkie, bezimienne grzybki. Usiadłam nad malutkim potoczkiem, co narodził się w tym deszczowym lecie, pod brzozą i tak mi było fajnie, że nie ruszałam się przez czas dłuższy. Co chwilę zmieniało się światło, więc i świat był inny. Woda od szarej do niebieskiej, poprzez srebrną. Otoczenie zmieniało kolory. Czasem przeszli ludzie a psy kąpały się w małym podeszczowym stawku.
Siedziałam i obserwowałam. Siedziałam i myślałam, ale myśli były leniwe, jeszcze bardziej niż duże białe obłoki na niebie. Nic nie wymyśliłam mądrego, więc odłożyłam myślenie na inny czas.
Zrobiłam trochę zdjęć, bo wyjście w plener bez zdjęć jest niemożliwe. Taki miły leniwy dzień..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
:-) sympatyczny dzień po prostu:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie!
u mnie też taki miły, leniwy dzień- właśnie wyspacerowani wróciliśmy do domu..jest radość..:)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie spacer bez zdjęć nie ma sensu:)
OdpowiedzUsuńpoczyniliśmy dzisiaj 'spacer' samochodem do winiarni :))..czasami się nie chce ...tym bardziej, że wczoraj rozegraliśmy z dziećmi 2 mecze: w kosza i w nogę..dzisiaj regeneruję siły na jutro ;)) mam fajne spotkanie :) Buziaki.A.
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńTaka niedziela jak z bajki... U nas niesyty drugi dzień leje. W przerwach mży. A chwilami siąpi;)
OdpowiedzUsuńAmiable brief and this post helped me alot in my college assignement. Say thank you you on your information.
OdpowiedzUsuń