2 sierpnia 2010
internet
"Pożyczamy internet, na trzy miesiące" : ogłoszenie chyba TPSA
Tak się dziwnie składa, że ostatnie moje rozmowy schodzą wciąż na kontakty w sieci internetowej. Pewnie, dlatego, że wszyscy je mamy w większym czy mniejszym stopniu. Niedzielno-wieczorny punkt programu. Kontakty z neta przeniesione rzeczywistość już nie wirtualną. Jacy jesteśmy w sieci? Część ludzików powie, że prawdziwi i szczerzy. Część się skrzywi i powie, że szczerość jest piękną rzeczą, ale sieć to pajęczyna z tłustymi pająkami tylko czyhającymi na głupie muchy (czyt. naiwnych userów) i nie należy mówić o sobie zbyt wiele. Wielu traktuje sieć instynktownie nieufnie, a niektórzy mają złe doświadczenia (np. ja) z ujawnianiem swoich danych. (Ale o tym, kiedy indziej). Rozmawialiśmy z znajomymi o relacjach internetowo rzeczywistych. Albowiem często bywa tak, że ludzi poznanych na gg czy listach dyskusyjnych, poznaje się w realu. Wszyscy chcą sie spotykać, ach jej, jak fajnie będzie! I różnie to bywa. Mimo przegadanych godzin w necie, z pewnymi osobami czułam sie bardzo obco, w realu nie nic nie iskrzyło i z ulgą sie żegnaliśmy prastarym zawołaniem: ”do zobaczenia w sieci!” A tam nadal iskrzyło. Więc aby tego nie niszczyć, nie próbowaliśmy sie więcej spotykać. Bywało i tak, że od razu czułam, że oto dusza bratnia i tak samo swobodnie jest między nami w realu jak i w necie. I te cenne znajomości pielęgnuję do dzisiaj. A bywa i tak, że udając się gdzieś tam w celu zacieśnienia przyjaźni, zadaję sobie samej pytanie:, „co ja tutaj robię? Co ja robię tu?” Już wiem, że to, co miało związać, raczej odniesie przeciwny skutek. Bo jaka jest zaleta internetu największa? Że mało, kto na listach dyskusyjnych lub tzw. portalach społecznościowych, zwraca uwagę na wiek, status i pochodzenie, byle człowiek miał coś ciekawego do powiedzenia lub pokazania. A w realu? Trzeba uważać, w co człowiek się pakuje. Czy grupa ma ze sobą kontakty w realu? Bo jeśli tak, to można głupio i źle się poczuć, wśród ludzi zżytych ze sobą właśnie w tej realnej rzeczywistości. Jak piąte koło u wozu, właśnie tak. Wszyscy są dla mnie mili, uprzejmi, ale czuję, że tu nie należę. Niektórzy nawet mi to powiedzą, czemu nie.. jak już sie lekko znietrzeźwią. Więc czasem nie warto kontaktów sieciowych na siłę urealniać. Niech sobie będzie tak jak jest, ja królewna, on królewicz, dookoła elfy, gobliny, i inne piękne i fantazyjne imiona. I ja sobie myślę, że ten temat netu już wyczerpałam, w każdym razie nic mi więcej do głowy nie przychodzi.
Tekst pisany na zamówienie Niebieskiego Ptaka.
A z innej beczki, to kupiłam lodówkę. Bosch, ponoc dobra marka. Nie mam pojęcia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ważne żeby się nie zatracić w necie, bo rozdwojenie jaźni gotowe:) Czyli jak we wszystkim co uzależnia, zalecany umiar. Bosh to porządny zakup, bez fajerwerków ale nie do zdarcia. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWitaj Elfko po długiej mojej nieobecności. Masz rację z tymi kontaktami w realu - bratnią duszę trzeba wyczuć! Jeżeli przy pierwszym spotkaniu nie zaiskrzy...to cześć! Na portalu można sobie milutko dalej ciągnąć ale już do spotkań w realu nie doprowadzać. Miałam podobne przygody i z tych w necie poznanych ludzi została niewielka garstka - ale się doskonale rozumiemy - podobny wiek, status społeczny, wykształcenie, ale najważniejszy to charakter i sposób bycia. Poza tym uważam, że nie w ilości siła lecz w jakości! Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńGratuluję zakupu lodówki;-) Oby służyła długo i bezawaryjnie;-)
OdpowiedzUsuńCo do znajomości netowych - masz rację, często w sieci 'trudno się rozstać' , a w realu ' brak tematów do rozmów' i co z tego wynika?
szybkość w działaniu..gratuluję decyzyjności no i wyboru..serdeczności..A.
OdpowiedzUsuńKiedyś przeżyłam niezłą zadymę w związku z zatarciem granic real - sieć. Dużo stresu było z tym związane, ale pozwoliło przywrócić proporcje. W porównaniu do przeszłości obecnie bardzo oszczędnie korzystam z netu.
OdpowiedzUsuńJednak pozostały też długotrwałe i bliskie relacje, które w pewnym momencie kształtowały się już na różnych płaszczyznach życia.
W necie, jak wszędzie, potrzebny umiar - tej zasady się trzymam. :)
Lodówa na pewno fajna, może jakąś fotkę włożysz albo link? Niedługo sama się będę rozglądać za nową.
myślałam ..elfka napisała z własnej potrzeby..ale nie ... ja nawet nie wiem kto to jest N.Ptak? czytam już któryś raz od wczoraj i po chwili nie pamiętam już o co chodzi :)zmęczenie pourazowe ..
OdpowiedzUsuńnapisz wreszcie konkretnie , jak wykorzystano twoje dane .
nie wiem czy pająki od początku wiedzą, jaką działalność będą prowadziły, czy też okazja czyni złodziejem ? a muchy to wiadomo..chociaż wczoraj próbował jedną załatwić, sprytna była, dopiero pod firanką skapitulowała :) trzeba dokładnie poznać zasady działania pewnych mechanizmów , sprzętu i wtedy wejść w netowe kontakty, a nie rzucać się na głęboką wodę, bez umiejętności w niej pływania . nie zawsze jest ktoś , kto poda ci pomocną dłoń . raczej nie uprzedzi, wykorzysta twoją niewiedzę, wszystko zależy od charakteru człowieka.
Lodówka stoi w magazynie i nie bardzo wiem jak wygląda, danych tez nie pamietam, wiec jak przyjedzie to dam sprawozdanie, najważniejsze, że ma zamrażalnik na dole, klase A+ i reszta sie okaże.
OdpowiedzUsuńdane w sieci? przeraził mnie facet który wysledził całą moją historię netową, poczynając od fotograficznego portalu, aż do adresu domowego i miałam potem serie stalkingu. Musiałam zmienić nr telefonu..skasować skrzynki mailowe, ale i tak wciąż miałam wrażenie, że gdzieś tam stoi pod oknem. Po co mu to było? nie wiem, dla zabawy chyba.
Niebieski Ptak to mój braciszek. nie skończyliśmy dyskusji niedzielnej. ;-)
Di, gdybym nie miała własnej potrzeby napisać notki blogowej,to umowiłabym sie z bratem na piwo albo napisała mu maila. To, że dałam te pisania na bloga, swiadczy, że potrzeba była.
Bardzo dobry zakup ten Bosch.Mam i pralkę i lodówkę i zmywarkę.Niezawodne.
OdpowiedzUsuńdobre...dla zabawy ? jak ktoś kiedyś powiedział " swoim fiutem baw się" , a jak chcesz rozerwać się to " otwórz w du - ie parasol" ile można bawić się kosztem innych , miałaś okazję zacytować te słowa prześladowcy ? :)
OdpowiedzUsuńElfko,
OdpowiedzUsuńmogłabyś się do mnie odezwać na pocztę? chciałam Ci coś wysłać, ale nie masz w profilu adresu...
:-)
:) moim skromnym zdaniem, na siłę nie warto robić NIC, czy to w realu czy w Sieci... :) także powoli do przedu...
OdpowiedzUsuńGratuluję lodówki :)