30 czerwca 2010

takie tam..

I co ja mam powiedzieć? Czytam Wasze słowa i mój gniew topnieje. Nie mogę przecież być naprawdę taka okropna, skoro tyle życzliwości od Was dostałam..
Przyznam się, że napisałam okropnie gniewną i zjadliwą notatkę na siebie, ale jej nie opublikowałam. Samo napisanie przyniosło ulgę i jakieś oczyszczenie. Jakbym wydmuchała z siebie gniew. Przyznam się też, że byłam dość niemiła dla osób z najbliższego otoczenia. Jakoś mi wybaczyli, wybaczą...
Będzie dobrze.
Mam ochotę na garść wspomnień znad jeziora, na chwilę przed burzą, na świat w kolorach czerni i miedzi. Tylko muszę mieć chwilę na „usiąście” przy kompie.

5 komentarzy:

  1. najważniejsze, że jesteś szczera sama ze sobą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I o to chodzi Elfko - wracaj do miłych wspomnień! Nie zatruwaj sobie duszy przykrościami, bo one potrafią się nakręcać jak kula śniegowa. Przelewaj na "papier" komputerowy całą złość i wyrzucaj! Uśmiechnij się do miłych chwil i pomyśl:"chwilo trwaj!", od razu poczujesz się lepiej. Pozdrawiam słonecznie i poprawy nastroju Ci życzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. samokrytyka przyjęta, rozgrzeszenie masz teraz dawaj te wspomnienia znad jeziora :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No i pieknie:))) tak trzeba sobie radzic z dolami i je szybko zakopywac:))) Tez czekam na wspomnienia i nastepna porcje zdjec:)

    OdpowiedzUsuń
  5. super że oczyściłaś się z gniewu nie warto go kumulować. Tak trzymaj
    Głowa do góry i wspominaj miłe chwile. Całuski

    OdpowiedzUsuń