Ja nie wiem co się dzieje..
przy porannej kawie, przy prawdziwie wiosennej aurze, dostaję wiadomość; że moja koleżanka z pracy, Magda K. nie żyje.
Czasem trudno mi sobie, z tym wszystkim poradzić.
Magda już od jakiegoś u nas nie pracowała, odeszła parę lat temu na rentę.
Schorowana (częściowo na własne życzenie), zawiedziona w życiu i pracy, miotająca się bezskutecznie i szukająca nie wiadomo czego, Magda nie żyje. Odeszła. Wiem tylko, że przeżywała strasznie katastrofę. Nic więcej nie wiem.
Razem śmiałyśmy się i płakałyśmy, dawno temu.
Magda nie żyje.
20 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To bardzo przykre gdy odchodzi ktoś kto niekoniecznie był nam kimś zupełnie wyjątkowym, ale był naszym kolegą, byl kimś z kim wiążą się wspomnienia. Przed niespełna rokiem moja koleżanka licealna-Magda popełniła samobójstwo, niewidziałam jej wtedy od kilku lat, ale do dziś bardzo mi przykro z jej powodu, ważne by zachowac wspomnienia, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚmierć zawsze nas zasmuca...
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :)
WSPÓŁCZUJĘ, staram się delikatnie przytulić.
OdpowiedzUsuńWiadomosc o smierci nigdy nie jest przyjemna, a juz jak umiera ktos z "naszej polki" to robi sie zupelnie nieciekawie. Znam to uczucie, niedawno zmarla kolezanka, z ktora chodzilam do szkoly.
OdpowiedzUsuń