8 grudnia 2009

sen i jawa, notka hermetyczna


Sen. Sen był dziwny. Byłam w domu u Meg. A Meg miała wielką chałupę na jakiejś wsi, były tam i góry i woda i mnóstwo drzew. Chałupa była dwupoziomowa, miała cos w rodzaju antresoli z wielkimi oknodrzwiami i wyjściem na taras. Razem ze mną byli:, Nell, Sigi, Shigella, Erwen, Draakin i Mistle (nigdy ich nie widziałam,ale wiem, że to były one), Foorya, moja małoletnia córka (!) i kilka psów dużych i fajnych. Nell przyjechała tylko na chwilę, bo musiała wracać do pracy. I umówiła się, że przyjedzie już na cały wekend o 14. I miała bardzo ładne sandałki. bo zapomniałam dodać, że było to ewidentnie lato. Jednym słowem powinna być sielanka. A nie była. Bo: kłóciłam sie bez przerwy z Sigim. Dziewczyny mnie olewały, tzn. były dla mnie uprzejme, ale czułam, że jestem mocno poza i równie dobrze mogłabym sobie gdzieś pójść i nikt by nawet nie zauważył. Więc sobie wyszłam z tego domu, zostawiając dziewczyny mocno rozgadane i rozbawione i w pełni szczęśliwe ze sobą. Sigi poszedł ze mną, ale wciąż miał jakieś pretensje więc sprzeczałam sie z nim bez przerwy. Moja małoletnia córka bawiła sie z psami i była szczęśliwa. Chciałam jej zrobić zdjęciem przed domem i wtem.. upadł mi aparat, z otwartym obiektywem, prosto na piasek. I jak to we śnie; tego piasku było mnóstwo w aparacie i na wierzchu i w środku. A na dodatek wylewała sie woda z aparatu. Co sobie wytłumaczyłam logicznie w ten sposób: piasek był mokry i w aparacie nastąpiło cudowne rozdzielenie na suchy piasek i wodę. Jak to człowiek umie myśleć przez sen.. I jakoś ten sen sie skończył na wylewaniu brudnej wody z aparatu. Ciekawe no nie?
W drodze do pracy: jechałam najbardziej zakaszlanymi i zasmarkanym tramwajem na świecie. A wszędzie dookoła była znowu fantastyczna mgła.. I postanowiłam dzisiaj z rana, że jednak pójdę do lekarza. I udało mi się zapisać na jutro. Może jakoś dożyję..

8 komentarzy:

  1. Mnie kiedyś też wpadł aparat w piasek...ale to nie był niestety sen. Naprawa kosztowałaby więcej niż sam aparat, więc był do wyrzucenia. Szkoda bo jak na pstrykacza z zoomem na filmy fajne zdjęcia robił.

    OdpowiedzUsuń
  2. podświadomy lęk przed zniszczeniem aparatu? mam odruch ochronny:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie ogarniam problemu, nie znam większości ksywek , ale ciekawy sen i fota
    pozdrawiam miło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno byśmy Cię nie olały. :) Przyjedź na następne Belle, to się przekonasz. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tym aparatem to wystarczyło chuchnąć. Proste sposoby są najskuteczniejsze.
    ps. następnym razem nie zapomnij przesłać zdjęć na serwer, by można je było po przebudzeniu obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zenza:-))super porada!
    Erwen, to tylko sen :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Postuluje by ten sen sie sprawdzil w kwestii domu, psow, imprezy i zadnym innym! :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Meg, dopisuję się do zyczeń:-)

    OdpowiedzUsuń