18 czerwca 2009

myśli takie i owakie


Idę sobie do pracy o poranku, ptaszęta śpiewają, rześko i miło. I tak sobie myślę: chodzę sobie i chodzę, żyję sobie i żyję, dzień za dniem, dzień za dniem, aż kiedyś przestane chodzić i umrę.
Mam awersje do planowania. Plany długofalowe(tak ze dwa miesiące do przodu) z reguły nie wychodzą. Plany krótkie mają większe szanse, ale generalnie życie i moje i inne życia, mnie nauczyły, że nie ma co planować. Bo życie lubi robić niespodzianki, nie zawsze fajne.
Tak bym chciała pojechać tu i ówdzie, spotkać sie z tym i owym.. tak bym chciała i mam prawie pewność że nic z tego nie wyjdzie. Tak, prawie, bo zawsze można mieć wiarę w jakąś miłą niespodziankę. Tak mi się ostatnio przydarzyło i do dziś nie mogę w to uwierzyć. No ale sie przydarzyło i to jest dobre.
Coś zaczęłam wczoraj pisać, ale byłam lekko znietrzeźwiona ciepłą wódką i mi nie szło. Poza tym, tak naprawdę nie dzieje się nic. Młody skończył antybiotyk, mam zażywa swój, kaszle jak potępieniec, że nie jest to suchy kaszel, jak nie suchy to jaki, pytam ja uprzejmie z podejrzaną słodyczą w głosie. Nie chodzi mi o to że mam rację, ale nie zażywa przepisanych środków, bo tam pisze że na suchy kaszel, a ona nie ma suchego. Ech, czasem gorzej niż z dzieckiem....
Osobiście piję lek, który może zniszczyć mi różne rzeczy w środku, ale on pomaga na bolesności. A ja jestem na etapie, kiedy jestem gotowa walczyć z bólem, wszelkimi sposobami. Howgh. I zaczynam kolejną serie zabiegów, niestety zabieg na który najbardziej liczyłam, czyli krioterapia jest nie refundowany przez kasę. I ni ma i ni ma już niczego. Laser (pomógł komuś?) gimnastyka, upał, brak prysznica gdziekolwiek poza własną łazienką.
Powinnam zabrać się za zdjęcia z wekendu, ale jakoś mam opory i nie chce mi się. Nie chce mi się oglądać tych fotek, nie chce mi się wspominać, za śweże to wszystko i żal i boli . Tylko Kamisia wysłałam na Picasse.

1 komentarz:

  1. zdolniacha jesteś El, nie ma co narzekać, naprawdę masz oko i serce nie od parady jak sądzę(i czuję);) powodzenia w każdym calu i czekam na te zdjęcie z wekendu...

    OdpowiedzUsuń