16 października 2008

miało być romantycznie, nostalgicznie


Miała być piękna nostalgiczna notka, o jesieni, o porankach i wieczorach..o porannej mgle pachnącej cierpko jesiennymi liśćmi, o złotych i czerwonych drzewach, o wieczornym niebie i dymach snujących się, no może nie nad ścierniskami, ale nad łąkami to juz się mogą snuć. Kocham takie wieczory, mgłę podchodząca od rzeki, zapach dymu, wszystko to kojarzy mi się z ogniskami, czasem spędzanym wspólnie z przyjaciółmi albo chociaż kolegami. Moje ostatnie ognisko? Chyba w Dobczycach, wieki temu. No ale temat o poranku znowu zdominowały tramwaje..powstała nowa kategoria: tramwaj zapuszkowany. Najnowszy typ wozu, przeznaczony do ekskluzywnego transportu. Okna zamknięte na amen, bo powinna być klimatyzacja. Nie działa oczywiście,co powoduje silny efekt cieplarniany połączony z wilgotnością tropiku. Ekskluzywność diabli wzięli, bo tłok i tłumów środku jest powalający. Przedzierając sie przez tłumy młodych tramwajowych blokersów ku środkowi, gdzie stały tylko pojedyncze osobniki, walnęłam się w kolano o coś ( czemu cholera coś tam w ogóle było?) tak mocno, że aż mnie zemdliło z bólu. Ja to zawsze coś sobie muszę zrobić, powinno się mnie dobić, albo zamknąć gdzieś, żebym sobie nie robiła krzywdy. No więc kolano boli cały czas, co mnie niepokoi i pogarsza komfort życia.
Blokersi tramwajowi:
młodzi z plecakami, prowadzą życie towarzyskie w kupie na pomoście, najlepiej przy drzwiach, mają duże plecaki,rzadko zdejmowane z ramion.
starszawe: osobniki występujące przeważnie pojedynczo rzadko podwójnie. Pojedynczy osobnik trzyma się kurczowo poręczy przy drzwiach, bo on musi, bo on wysiada za 10 przystanków, bo on musi w drzwiach! No i nie ruszysz takiego/takiej nawet grubym słowem..
No i to byłoby na tyle. Z rzeczy przyjemniejszych. Na razie nie hasłuję, bo podejrzane Ip nie pokazało się więcej, poza tym tak mało osób mnie czyta, że ginę w natłoku innych, co ma swoje dobre strony. Wieczory spędzam tworząc mp3 z moich płyt muzycznych z dawnych lat, bo jeśli coś stanie się z oryginałem, to bleeh..przy okazji słucham sobie rzeczy dawno nie słuchanych i odkrywam je na nowo.

3 komentarze:

  1. Z czarnych płyt?
    A z kaset też sie da?

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzeba miec specjalny program do tego, ale sie da:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bede musiala sie za to zabrac na emeryturze...

    OdpowiedzUsuń