21 września 2008

jesień idzie i jej siostra depresja

codzienność jest codzienna. Nużąca i w zasadzie nic w niej ciekawego. Wieczory są jesienne, nudne i samotne, chyba żeby komputera uznać za towarzystwo. No w pewnym sensie jest to mój towarzysz, wspólnie oglądamy filmy, słuchamy muzyki, układamy pasjansa.. Ale chyba nie tego moje jestestwo pragnie, bo ma w pamięci inne wieczory. No coż, co musi byc to musi być.
Zrobiłam wczoraj wieczorem album o Szczecinie na picassie. Sprawiło mi to przyjemność. Powinnam mieć jeszcze trochę zdjęć z tego miasta, ale nie wiem gdzie, na jakim dysku utknęły. Miałam letkie problemy, albowiem nie widzę u siebie linka na picassie. linka którym mozna było sobie edytować miniaturkę jako link do albumu. Metodą prób i błędów napisałam go sobie sama i ufff! wyszło. Ale już inny link nie udał się. pffff, taki ze mnie webmaster jak z koziej dupy trąba. Może kiedyś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz