1 sierpnia 2008

news


*przyjechał J. z Irlandii. Wczorajszy wieczór pod znakiem piwa w Re. J. ma nowy aparat foto, wypasionego canona, jakieś 1,5 kg wagi. Robiłam zdjęcia wszystkiemu co sie rusza i nie rusza. Fajna sprawa, jeśli sie ma niewolnika do noszenia sprzętu. Jutro kolejne spotkanie, tym razem fotograficzne, które być może, zakończy się znowu wieczorem w Re.
*jest bardzo gorąco, ale to już nie nowina
*mam projekt ściągnięcia MS do miasta, na długi świątobliwy łikend. Na razie wszystko gra, ale zobaczymy jaki będzie efekt. Jesli się uda-może pojedziemy na dzień, dwa w góry. W takie niewielkie góry, do których bardzo tęsknię.
*a teraz lece do Reala, bo dziś mam wolny dzień, a pracuję jutro.
Howgh.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz