19 marca 2008

aut

Czuję sie wyautowana z życia. Stoję na uboczu i nie potrafię sie rozluźnić i cieszyć z czegokolwiek. Nie sądziłam, ze zablokowany nerw w kręgach szyjnych daje takie wredne i trudno usuwalne objawy. Ból, drętwienia, mdłości, zawroty głowy..jak tu egzystować? Coraz trudniej jest mi udawać że jakoś daję sobie radę..a nie chce tak dołować otoczenia. Święta..to tylko okres kiedy nie będę mogła pójść na rehabilitację. I to też mnie przeraża.
Najbardziej przerażają mnie te zmiany psychiczne które u siebie obserwuję. Te lęki aż do mdłości, chęć schowania sie w mysią dziurę, niechęć do wychodzenia z domu, który powoli zamienia się w więzienie.
Może wyjazd do sanatorium pomoże, choć nie chę niczego sobie obiecywać i łudzić się jakimiś nadziejami. Mam już przydział- Iwonicz. Wiem, że ładnie tam.

2 komentarze:

  1. Jestes wyautowana z zycia, do ktorego przywyklas. Nie musisz wychodzic, nie musisz pracowac. Ciezko do tego przywyknac.
    Ale pomysl, ze kiedy juz znow bedziesz pracowac - westchniesz pewnie nieraz za okresem, gdy bylas pania swego czasu.
    Sanatorium NA PEWNO pomoze. Chocby dlatego, ze sie ruszysz z domu :-)

    Zycze Ci Swiat, w czasie ktorych nerw sie odblokuje :-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie, że ładnie. Byłam tam na wycieczce kiedyś, zawieźli nas tam krewni z Krosna, u których bylismy i to było na wiosnę. Ładne zdjęcia porobisz. Trzymam kciuki za całokształt:*

    OdpowiedzUsuń