5 lutego 2008

wtorek

pod znakiem wizyt u lekarzy. Pani dr od rehabilitacji już mnie zdołowała, zobaczymy czym mnie zdołuje pan dr chirurg.
Z innej beczki-wkurzyłam się na wieść o kolejnym zniszczonym przez polityka laptopie. Ja nie rozumiem:jeden tłucze młotkiem, drugi wrzuca sprzęt do wanny. Nie słyszeli jełopy o wyjmowaniu twardego dysku? Fuck na wszystko!

6 komentarzy:

  1. śmigasz po internecie jak strzała i coraz piękniejsze blogi tworzysz :)
    jełopy hihi nie wiedziałam, że wszyscy wiedzą co to jełop - myślałam, że to poznańskie - jak powiedzmy: podkoziołek ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. hmm, nigdy sie nie zastanawialam nad tym skąd wiem co to jełop :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najdziwniejsze jest to, ze gdyby oddali sluzbowego laptopa ze zwyczajnie sformatowanym dyskiem to nikogo by to nie zdziwilo i nikomu by nie przyszlo do glowy w tych laptopach grzebac.

    OdpowiedzUsuń
  4. prawda? a poza tym, mnie jest szkoda tego sprzetu..lubie komputery wszelkiej masci:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już mi się nie chce denerwować, kiedy czytam takie informacje. Już tylko się śmieję.

    OdpowiedzUsuń
  6. El...dziekuje za bajke.Chyba naprawdę by sie przydala

    OdpowiedzUsuń