12 października 2012



Nic nie piszę.brak weny ale i brak tematów. nie szkodzi. maleńkie urywki i opinie na fb i G+, sporo zdjęć. co się wydarzyło? trzy tygodnie infekcji, dwa antybiotyki. Trochę się pomęczyłam, ale psychicznie czułam się dobrze. To jakieś krzepiące, zachorować na "normalną" chorobę. Jest dobrze, dochodzę do siebie.
*
Coraz zimniej się robi, co mnie martwi. Nie cierpię ubierania mnóstwa rzeczy na siebie.
*
Niedawno urodziny. Kto miał złożyć życzenia, ten złożył. Kilka prezentów: kolorowy jesienny szaliczek od mam, prezent od Młodego-pełne zaskoczenie! ptasie mleczko czekoladowe (mniam) i piękny kwiatek, taki storczykowaty. Pierwszy kwiat od mojego syna. wzruszyłam się :))
*
Dzisiaj słońce, więc pojadę sobie do miasta. Czas się ruszyć z tej mojej wsi..

4 komentarze:

  1. Wsiądź do tramwaju bylejakiego :-)
    I bardzo się cieszę że Twoje urodziny wyznaczyły także koniec infekcji. Ja też juz dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Astromeria chyba, piękna :-)

    Zdrówka życzę i 100 lat z okazji urodzin :-)...

    OdpowiedzUsuń
  3. Spóźnione ociupinkę, ale szczere. Zdrówka, słońca i dobrego nastroju, ci życzę. Ja też nie przepadam za chłodem, dla mnie norma to 25 stopni na plusie. A przy okazji: jaki masz profil na G+?? Nie umiem jakoś znaleźć. :)

    Pozdrawiam cieplutko :)) :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Wracaj do zdrowia! duzo ciepla zycze :)

    OdpowiedzUsuń