20 sierpnia 2012





Niesamowicie udany wekend..w sobotę miłe spotkanie z grupą fajnych ludzi z gieplusa i długie dyskusje o wszystkim, przy znakomitym zimnym piwie.
A w niedzielę..w niedziele zostałam wyciągnięta przez dwie zajefajne dziewczyny do lasu. Wprawdzie to tylko lasek Wolski, ale drzew w nim znacznie więcej niż w moim parku. I pachnie..Przeszliśmy spacerowym krokiem alejkami w górę, na Wzgórze Sowiniec, pomachałam spod kopca Piłsudskiego, a potem powrót, szlakiem koło Panieńskich Skałek.

I na koniec wyszłyśmy na cudowną łąkę..wąska ścieżką zeszłyśmy do cywilizacji.

Podziękowanie dla Pietruszki i Shigelli, że miały czas i chęć, żeby tu przyjechać i być ze mną.
I powrót wieczorem do domu..i powitanie pod domem takim obrazkiem:

To były dwa piękne dni..

5 komentarzy:

  1. a dokoła mnie 100 % miasta, same budynki..

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne, piękne zdjęcia! Tak trzymaj!

    Czytając początek Twojego tekstu zamiast "spotkałam się z grupą fajnych ludzi" przeczytałam "spotkałam się z grupą tajnych ludzi":-). "Co u licha?" - myślę;-)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też tak lubię, włóczenie się jest zawsze fajne, zwłaszcza jak w dobrym towarzystwie!

    OdpowiedzUsuń
  4. i oby było takich dni więcej:))

    OdpowiedzUsuń