*Nosi mnie. Siedzenie w domu jest stresujące, przez samo siedzenie w
domu i kłótnie z seniorką, bo działamy sobie na nerwy strasznie. Więc
biorę plecaczek i jadę w miasto, bo do parku tez mi się już nie chce.
Poza tym potrzebuję ludzi dookoła, anonimowych i nieznanych ludzi,
którzy nie zwracają na mnie uwagi, ale są.
Więc każdy pretekst jest dobry, żeby gdzieś tam pojechać i połazić bez
celu.. tym razem, miejsce początku i końca zarazem, stacja docelowa dla
przyjeżdżających i wyjeżdżających. Budynek dworca wzniesiono w poł. XIX
w. stylu neogotyckim, po modernizacji zaś ma neorenesansową formę,
nawiązującą do cesarskiego Wiednia. Przy Placu Dworcowym znajduje się
również XIX - wieczny budynek Poczty Polskiej (pałac Wołodkowiczów),
będący pięknym przykładem eklektyzmu, wzorowanego na architekturze
francuskiej. Te dwa budynki tworzą ciekawą przestrzeń urbanistyczną, z
którą nijak nie komponuje się Mekka wielu ludzi, zwana galerią
krakowską. Nie mogłam się dopatrzeć (a starałam się!) żadnego uroku w
tym przeszklonym pudle, więc dałam sobie z tym spokój. Z wielką sympatią
sfotografowałam oba piękne budynki, czując w sobie nutkę niepokoju..co
będzie jak ktoś uzna, że te historyczne obiekty nie pasują do cudnej
galerii i wyburzy je, stawiając na to miejsce kolejne szklane pułapki?
*Jest chłodno, a czasami nawet zimno. I pada deszcz. raz mocno i
gwałtownie, za chwile tylko kropi, a teraz o, wyszło słońce.
Zadziwiają mnie ludzie tak różnorodnie dzisiaj ubrani. Najpierw ja:
polarek, dżinsy, adidasy. Inni. Pani w kurtce z kapturem, dżinsy i
stopy w sandałkach. Paluszkom, sadząc po kolorze, zimnawo. Obok dwie
nastolatki w bluzach z kapturami, krótkich, bardzo krótkich
spodenkach i japonkach. Nogi w całości pokryte gęsia skórką. I tak
dalej..panowie w krótkich spodniach i swetrach..panie w kurtkach z
gołymi nogami..dziwny czas..o znowu sobie pada.
*Na razie nie mogę wypełnić mojego planu, czyli ja z netbukiem na
rynku. Jest zbyt niefajna pogoda na siedzenie tam..ale nic to.
netbuczek jest, zamiar również, internet na Rynku nie zniknie, mam
nadzieje, wszystko może się zdarzyć.. a sam netbuk jest świetny,
lekki, szybki i pojemny. Ekranik nieduży, ale jaka ostrość, kolory!
Oglądanie filmów to sama przyjemność!!
17 lipca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
cieszę się że wybrałaś netbuka a nie tablet :-)
OdpowiedzUsuńb.
lubie go.jest przyjazny:)
OdpowiedzUsuńWzbudzasz we mnie nostalgiczne wspomnienia za miejscami, które dokładnie znam z młodości...
OdpowiedzUsuńEch...
Dzięki...:)
każdy z nas był na dworcu, umawiał sie pod zegarem:-))
UsuńCzyli nie tylko ja iskrzę z moją seniorką ...
OdpowiedzUsuńNiestety jestem przeważnie ostatnio przywiązana do miejsca, remont czyni moją obecność i moją ciężką pracę niezbędnymi.
Może kiedyś, też na jakimś ryneczku sobie włączę sprzęt i posiedzę, jak Ty, pośród anonimowych ludzi, którzy zostawią mnie w spokoju, a jednocześnie dadzą poczucie wspólnoty i przynależności :)
pozdrowienia cieplutkie!
Iw, jak to ładnie napisałaś..właśnie brakowało mi określenia na tą chęć bycia i nie bycia z ludźmi:))
Usuń