13 lipca 2012






No dobrze:) jest jutro, czyli dziś.
*
Upały zelżały..czyż nie jest to cudowne? wreszcie można oddychać.. całe szczęście, że zelżały, bo właśnie dzisiaj dostałam wiadomość że:"

Z przykrością informuje iż zamówienie nie może zostać zrealizowane z  powodu uszkodzenia towaru w transporcie do magazynu. Niestety nie mamy tego towaru na magazynie żeby dosłać ,a kolejnej dostawy spodziewamy się dopiero 1 sierpnia." A ja zamówiłam sobie wentylator do domu!!
Trochę mnie szlag trafił, ale cóż..
A dzisiejsza notka pełna będzie linków!
*
Wybrałam się do "miasta" w celach kulturalnych. Umówiłam się z koleżankami na zwiedzenie wystawy "We władzy bibelotów".
Nie będę opisywać samej wystawy. Tutaj linki: i tutaj
Wystawa jest pełna różnych milutkich, malutkich rzeczy. Ot taka zbieranina z podróży przez wieki i miejsca ;-)). Niektóre ładne, niektóre ciekawe, niektóre wywołujące tylko uśmiech.. Część to malutkie dzieła sztuki, innym czas dodał patyny, a znaczna ilość pamiątek, to urocze kiczowate dziełka, które pewnie mają tylko dla  właściciela wartość i głównie emocjonalną.  Stały sobie na półkach opasłych kredensów lub kruchych "biblioteczek'. Były i pewnie są,  wspomnieniem zamkniętym w kolorowym bibelocie. Wzięte do dłoni przywoływały wspomnienia.. ja z wycieczek przywożę zdjęcia i kamienie. Okruchy skalne, kości ziemi, zebrane z miejsc gdzie byłam i gdzie czułam się szczęśliwa. Inni przywożą figurki, talerzyki z obrazkami, inne pamiątki. Każdy w czymś swoje wspomnienia zamyka i więzi.  Pochodziłyśmy po piwnicznych salach, skomentowałyśmy co ciekawsze eksponaty i rozstałyśmy się zadowolone i syte kultury. W przyszłym tygodniu wystawa w archeologicznym..
a tutaj więcej zdjęć
*
Pisałam kiedyś, że zamiast wycieczek, których w tym roku nie będzie, kupie sobie zabawkę. No i zabawka jest..przyjechała dzisiaj kurierem. Jeszcze nie uruchomiona, czekam na młodego, żeby wpisał hasło do internetu. A zabawka taka jak ta: . Jest lekka. Podobno ma świetny ekran. Nawet wygodną klawiaturę. I teraz chce zrobić coś takiego; Wezmę Misia do plecaczka i pojedziemy na Rynek. Usiądziemy pod ratuszową wieżą. Uruchomimy Misia, odpalimy skajpa. Po czy zadzwonię do mojego ulubionego kuzyna J. i powiem-kuzyn zaloguj się! A kiedy się zaloguje, to mu powiem: kuzyn patrz się i raduj! po czym pokażę mu panoramę Rynku na żywo. Ha! to będzie przyjemność dla niego i dla mnie!
*
I jeszcze kilka słów..bezinteresowna życzliwość ludzi prawie nieznajomych bardzo mnie rozczula. I przepełnia dobrymi myślami i uczuciami. Gabi, jeszcze raz dziękuję!!

11 komentarzy:

  1. uwielbiam takie bibeloty, miałam ich całe mnóstwo, dopóki panną byłam. A potem, przez konieczność zmieszczenia się z mężem w niezwykle małym mieszkaniu, bibeloty pozostały u mamusi, tam się ciągle dobrze mają.

    Fajne wyjście z koleżankami ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie mam bibelotów, to znaczy jakieś tam mam, ale nie kupuję ich sama. to przeważnie upominki, pamiątki i tylko te sercu najdroższe wystawiam na widok.
    A twoja nowa zabawka jest po prostu genialna! Kocham takie gadżety, mogłabym się uzależnić! Baw się dobrze ; )

    OdpowiedzUsuń
  3. Figurki jak z Kadyn :-)
    A laptop to w dzisiejszych czasach ważna rzecz :-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ladnie, optymistycznie i tak trzymaj:**

    OdpowiedzUsuń
  5. lubię patrzeć na porcelanowe figurki :)
    z ulubionych miejsc przynoszę kamyczki :)a największy kicz, podarowany przez kogoś nam drogiego ,jest bezcenny:)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. osobiście wolę minimalizm, ale uwielbiam bezinteresownych ludzi:))).

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzisz, bez wentylatora można teraz spokojnie egzystować. Jak by co ja mam 4:))))))
    Nie ma za co El, niech Ci przypomina o tym, że naprawdę ciepło o Tobie myślę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bezinteresowna życzliwość jest bezcenna! Sama niedawno miałam okazję się przekonać...

    Bardzo dziękuję za relacje z krakowskich spacerów, dzięki temu Kraków jest trochę bliżej. Muszę koniecznie wybrać się do Hipolitów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miło Cię zobaczyć :-)
    A porcelanki bardzo pięknie. I świetnie uchwycone charty, i młodziutka dziewczynka (sen pederasty?;) i biały aligator.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pi, wiesz ze miałam podobne skojarzenia? ;-P

    OdpowiedzUsuń