12 czerwca 2012

Poniosło mnie dzisiaj znowu do miasta. Do księgarni z tanimi książkami, gdzie leżą przecenione czytadła. dwa trafiły do mojego plecaka:-), kilka mam jeszcze na oku. Korcą mnie kryminały z sędzią Di, bohaterem chińskich opowieści detektywistycznych, pisanych przez holenderskiego dyplomatę i sinologa. A sam sędzia Di? wzorowany na historycznej postaci urzędnika państwowego,  który żył w latach 630-700 n.e. Leży sobie ileś książeczek na stoliku. Jest tez cykl kryminałów Agaty Christie, ale nie wiem jak tłumaczonych, więc najpierw sprawdzę. Miło mieć coś takiego w planach.
A samo miasto puste, jakby połowa ludności wyniosła się nie wiadomo gdzie (wyniosła się?) a turystów tez nie widać i nie słychać. fajnie pochodzić po Rynku i głównych ulicach nie wpadając na nikogo i nie robiąc uników
Spotkałam koleżankę, pogadałyśmy stojąc na ulicy pół godziny i pewnie gadałybyśmy dłużej, gdyby nie żar lejący się z nieba na ulicę. Więc z solenną obietnicą o spotkaniu na kawie kiedyś tam, rozstałyśmy się śląc sobie uśmiechy i miłe słowa tudzież gesty. Potem tylko droga do domu. Podjechał tramwaj, czekam aż ludzie wysiądą, przede mną wdziera się baba i rzuca na wolne miejsce. A nawet na dwa, bo na miejsce obok kładzie torby i torbiszcza. A ja stanęłam na d nią i miałam szczególny wyraz twarzy (tak myślę) bo bez słowa pozbierała swoje klamoty i wpuściła mnie koło okna. Po czym nerwowo się kręciła i w końcu przesiadła, rzekomo w poszukiwaniu większego przewiewu. Faktycznie duszno było jak diabli, więc wstałam i otworzyłam okno. A na wolnym miejscu obok siebie położyłam swój plecak i reklamówkę ;-))
A co!
A po przyjściu do domu zmogła mnie senność i przespałam ze 2 godziny, uśpiona przez szum padającego rzęsistego deszczu. Tak, deszcz zaczął padać tuż po moim wejściu do mieszkania. Prawidłowo!
Złe nastroje powoli przestają dominować. Wiem, że są we mnie, ale przynajmniej nie wychodzą na wierzch i nie tłamszą mnie..

8 komentarzy:

  1. kryminały z sędzią Di??? napisz coś więcej..bo jakoś mnie zaintrygowały..Serdecznie pozdrawiam.A.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znoszę bab z torbiszczami, które uzurupują sobie wyłączność do miejsc w środkach komunikacji.... wrrrr.

    Lubię być w domku, gdy pada deszcz... :).

    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzisiaj 13,na szczęście listonosz ominął moje drzwi.
    Ja najczęściej zaglądam do taniej książki na Długiej.
    Uświadomiłaś mi jak dawno nie korzystałam z komunikacji miejskiej.Do pracy na nogach,do Rynku na nogach.Wolę tak.Można pomyśleć,popatrzeć i zachwycić się drobiazgami.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzisiaj 13,na szczęście listonosz ominął moje drzwi.
    Ja najczęściej zaglądam do taniej książki na Długiej.
    Uświadomiłaś mi jak dawno nie korzystałam z komunikacji miejskiej.Do pracy na nogach,do Rynku na nogach.Wolę tak.Można pomyśleć,popatrzeć i zachwycić się drobiazgami.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. :D :D wszędzie są takie baby z torbiszczami ;D a czasami są chłopy z torbiszczami :D
    sędzia Di ? :D

    OdpowiedzUsuń
  6. El, wstrzymaj się z Sędzią Di - bardzo lubię tę serię i mam wszystkie.
    .
    .
    No dobra, wyślę Ci je pocztą :-) Jeno adres mi przeslij, bo zawieruszyłam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bo pogoda jest dziwna ostatnimi czasy... Ale przynajmniej ominęła cię trąba powietrzna, która przeszła w okolicach Wenecji (to nie ściema, zjawisko zaobserwowano wczoraj). OoO

    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sędziego Di napoczęłam kilka razy ale jakos pokochać nie mogłam:)

    OdpowiedzUsuń