Na drzewie niedaleko mojego bloku, sroki mają gniazdo. Zrobiły je rok temu, wychowały jedną sroczkę. ostatnio często do niego zaglądają. pewnie niedługo zaczną remont.
Nie mam nic przeciwko srokom, nawet je podziwam, są sprytne, złośliwe, wojownicze. Ale mam do nich osobistą dziką pretensję; wypłoszyły wszystkie śpiewające ptaki! na wiosnę i w lecie słychać tylko ich srocze skrzeczenie..
A teraz, zimą; ani pół sikorki nie odwiedza mojego balkonu..
9 lutego 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tak niepostrzeżenie wiosną powiało. Zapowiedzią wiosny :)
OdpowiedzUsuńA mnie sroki podrzucają do ogrodu różne rzeczy - raz nawet portfelik (niestety pusty).
OdpowiedzUsuńNo popatrz, u nas są sroki ale wróbli i gołębi jakoś nie wypłoszyły. Bardzo je lubię za urodę i energię.
OdpowiedzUsuń