Speed...
Zmieniam się.
Powoli, ale zmieniam się.
Rozkoszuje się chwilami. Nie nudzę się. Lubie siedzieć wieczorem na balkonie, o zmierzchu, słuchać śpiewu ptaków, patrzyć w górę i podziwiać ewolucje kadry jerzyków na tle nieba. Lubie iść na spacer do parku i powoli łazić alejkami, szukać kadrów fotograficznych, przysiąść na ławce i pogapić się na ludzi, na drzewa, na plamy słońca na trawie..
Nie spieszyć się, smakować każda chwilę. Czas jest cenny, teraz to doceniam..
Choroba uzmysłowiła mi pewne rzeczy. Choroba brutalnie powiedziała, że nie jestem cenną jednostką, chronioną i bezpieczną. Choroba mi powiedziała, ze to nieprawda że wszystko złe spotyka innych ludzi, uzmysłowiła mi moją nieuniknioną śmiertelność.
Więc zmieniam się. Zdaje sobie sprawę że pewne rzeczy są już za mną, a całkiem inne przede mną. Zmiana stylu życia. Dostosowanie go do obecnych warunków. Ciężko? pewnie że tak. Będę tęsknić za niektórymi ludźmi i za wszystkim co z nimi związane. Ale nie czuję się już jednym z nich. Czuję na sobie, w sobie piętno. Muszę się nauczyć z tym żyć. Boli? boli. Czuje wciąż strach. Nieduże ataczki paniki tłamszone proszkami i herbatkami, telefonami od przyjaciół. Coraz rzadsze. Na szczęście. W wyposażeniu plecaka, na stałe uspokajające proszki. Norma.
Doceniam chwile. Lody z koleżankami z pracy.
Książkę czytaną niespiesznie. Dobrą herbatę.
Momenty.
Nie planuję przyszłości. Po co? Życie planuje ją za mnie, poza mną.
Odsuwam się od ludzi. Nie chcę wprawiac ich w zaklopotanie. Nie potrafię się dzielić smutkami.
8 czerwca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
http://www.youtube.com/watch?v=dvgZkm1xWPE&feature=channel_video_title
OdpowiedzUsuńkurde! to chyba nie za dobrze coś..
OdpowiedzUsuńDorastasz!!! Ja to nazywam dorosloscia, wlasnie te umiejetnosc godzenia sie tym co jest i doceniania tego, ze JEST:)) A doroslosc wcale nie jest gorsza od mlodosci, jest INNA. Madrzejsza, dojrzalsza, potrafi cenic i nie rozmieniac na drobne;) Podoba mi sie:)))
OdpowiedzUsuńFakt, że kiedy jesteśmy "królami świata" to mnóstwo marnujemy. Człowiek to jednak dziwadło i strasznie wolno się uczy pewnych rzeczy. Może tak ma być, może nie trzeba od razu umieć wszystkich mądrych i pożytecznych rzeczy? Może możemy coś marnować zamiast cięgle drżeć o czas?
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej, wyzdrowiej szybko :)
Chciałabym byc zdrowa i pójść do pracy. Chciałabym-dziwne prawda?
OdpowiedzUsuń:-)
Wcale nie mysle, ze to dziwne, ze chcialabys wrocic juz do pracy. Ja osobiscie nie wyobrazam sobie zycia bez pracy. Jakos tak mysle, ze moglabym byc emerytka przez dwa tygodnie, a potem musialabym isc do jakiejs pracy, cos robic, byc potrzebna. No jakos tak mam:))
OdpowiedzUsuńBuziole posyłam :) Nie alienuj się zbyt mocno :*
OdpowiedzUsuńStrasznie mi smutno jak to czytam... El siła jest w Tobie. Daj radę...
OdpowiedzUsuń