5 marca 2011

w poszukiwaniu wiosny

brama do parku (do "mojego" parku)
pączki
stanowisko brzózek :-)
bliskie spotkanie III stopnia

sobota. Imieniny kota, tak mówiło sie w moim dzieciętwie. Może kiedyś zrobię badania i dojdę do źródła.
na razie sobota to czas kiedy można zrobić różne rzeczy. Można się wyspać. Można zrobic większe zakupy. Można iść na spacer. Można posprzątać. Można spokojnie wypić "domową" kawę. Można, można :-)
Z tych wszystkich można wybrałam spacer; jako że dzień był jasny, a słońce przedzierało sie skutecznie przez nocne chmurki i mgiełki. Twarda ziemia i trawa skrzypiąca pod nogami. Był w nocy mróz. Powietrze pachnie. Mroźnym chłodem i tym delikatnym, trudno uchwytnym aromatem budzących się drzew. Jednak wiosna..
Prosze bardzo: wiosenne pączki, wiosenne brzozy, wiosenna wiewiórka..wpadłysmy nieomal na siebie.. ja gapiałam sie na drzewa, a ona gapiła sie na mnie dosłownie pare kroków dalej. Pozwoliła sobie zrobić zdjęcie, bo widać robienie zdjęć w takiej sytuacji mam już we krwi i robię to automatycznie, potem myknęła na drzewo.

15 komentarzy:

  1. Witaj,
    ehh nareszcie widać oznaki wiosny, mam nadzieję, że niedługo zagości nie tylko za oknem...
    Bardzo udane zdjęcia :)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam i ja Ciebie w moich skromnych progach, tylko uważaj u mnie powiewa póki co pesymizmem, ehh ale jak już wspomniałam czekam wiosny... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale Ci się udało el :) U nas na razie wiosny nie widać, a może nie patrzę wystarczająco uważnie ? Spacer jest dobry na wszystko, zwłaszcza w ładną pogodę, której dziś zabrakło w wielkopolskich rewirach... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ foteczki super, a wiewiór jaki fotogeniczny!
    Ja popstrykam jutro ;-)
    Pozdrowienia wiosenne ślę ;-))))

    OdpowiedzUsuń
  5. wiosna przyjdzie, to nieuniknione, ale pamiętajmy: w marcu jak w garncu, a kwiecień to plecień, co przeplata troche zimy, trochę lata. Ale słońce troszke grzeje, nie tylko świeci, a dni sa coraz dłuższe. To dobrze, prawda? :-)
    Martyna z pesymizmem i optymizmem jest jak z przypływami! :-))

    OdpowiedzUsuń
  6. :) wiosna ....rozmarzyłam się....Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. a u mnie szaro, buro i ponuro dzisiaj ... nieładnie, niefajnie, nieprzyjemnie ... ech.

    OdpowiedzUsuń
  8. wiosna lekiem na całe zło?
    wiosna odżywają depresje..kto wie czemu?

    OdpowiedzUsuń
  9. i ja wciąż wiosny wypatruję. I tak mi do niej tęskno już ...

    OdpowiedzUsuń
  10. Oczywiście masz rację... :)

    OdpowiedzUsuń
  11. a na północy zima bez zmian :) pozdrawiam..A.

    OdpowiedzUsuń
  12. No! Wiosna! Ja też ją dziś czułam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniała wiewióra. Obejrzałam zdjęcie w powiększeniu i jestem pod wrażeniem grubych łapek i solidnych pazurów. No i ogon wieńczy dzieło :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. stanowisko brzózek ma magiczną aurę. może to ta mgiełka nad strumieniem? choć i wiewióra wypadła pierwszorzędnie. pod moim oknem w pracy jest zielona wyspa z brzozami i ciągle tam widuję wiewiórkę :)

    OdpowiedzUsuń