Żadne słowa pocieszenia nie przychodzą mi do głowy. Myślami wciąż jestem z Tobą ,przesyłam Ci moc dobrej energii. Kiedy wali się nasz świat żadne słowa nie są dobre. Przytulam cieplutko
Kundziu, nie pocieszaj. Musze sama sobie dać rade i dam. Czasem tylko jak mam złą chwilę, wyrzucam żal na bloga. Beato: nowszy, pełen obietnic.. Di, ja kocham mgły:) a poza tym poranek jest tylko dla mnie. Odkąd pamiętam, wychodziłam rano sama, kiedy wszyscy jeszcze spali i polubiłam te spacery bardzo. A wieczorem to wolałabym łazić z kimś:)
Żadne słowa pocieszenia nie przychodzą mi do głowy.
OdpowiedzUsuńMyślami wciąż jestem z Tobą ,przesyłam Ci moc dobrej energii.
Kiedy wali się nasz świat żadne słowa nie są dobre.
Przytulam cieplutko
jakby nowszy?
OdpowiedzUsuńkiedy ranne wstają zorze :D ....a dla mnie świat o poranku jest straszny, dopiero koło południa , kiedy poranne mgły opadną świat jest lepszy ( ?)
OdpowiedzUsuńnatomiast zdjęcie zamglone superowe jest ;)
Kundziu, nie pocieszaj. Musze sama sobie dać rade i dam. Czasem tylko jak mam złą chwilę, wyrzucam żal na bloga.
OdpowiedzUsuńBeato: nowszy, pełen obietnic..
Di, ja kocham mgły:) a poza tym poranek jest tylko dla mnie. Odkąd pamiętam, wychodziłam rano sama, kiedy wszyscy jeszcze spali i polubiłam te spacery bardzo. A wieczorem to wolałabym łazić z kimś:)
Przecudna fotka. Czuje się świeżość, rosę i obietnicę miłej niespodzianki. Poranki są magiczne i to zdjęcie także!
OdpowiedzUsuńIść, ciągle iść w stronę słońca...:)
OdpowiedzUsuń