4 grudnia 2010

takie tam..


bajkowo, prawdaż?
Jestem złą kobietą. Naprawdę. Ledwo podłapie trochę kasy, to zamiast łatać dziury w domowym budżecie, albo "odłożyć na starość", ja natychmiast je "przepuszczam"; ( obydwa określenia ujęte w cudzysłów, to powiedzenia mojej mamy). Na co tym razem przepuściłam? Ano kupiłam sobie torebusię. Trochę większa, zmieści się zeszyt tzw. szkolny, ale już nie A4. Torebusia jest sportowa, z kieszonkami, firmy Gabol, i co najważniejsze, ma sporo kieszonek. No i jest lekka, leciutka. I kupiłam sobie czapkę naturalną, czyli futrzaną. Na wierzchu miękka skórka, w środku naturalny baranek. Jest cieniutka, leciutka, ciepła, i cudowna. Nie mogę nosić czapek wełnianych ani innych włóczkowych, z podszewkami, usztywnianych, wykładanych, a z polaru są tylko sportowe, itd.. Nie mogę i już, bo moja głowa, skóra na głowie, włosy protestują, krzyczą, swędzą i robią straszne rzeczy, co zazwyczaj skutkuje zdjęciem czapki, mimo zimna, wiatru a efekty można przewidzieć. A teraz? Ta-dammm! Mogę nosić tą czapkę cały dzień i nic mi! Czyż to nie cudowne? Czapkę zrobiła jakaś firma w Nowym Targu, ojczystym mieście kożuszków baranich..
Więc wydałam trochę kasy na siebie, tylko na siebie, czy to nie jest karygodne i godne potępienia? I głupio się przyznac, ma leciutkie poczucie winy. Taka trauma z dzieciństwa, młodości..
A co poza tym? Dzień zimowy za dniem zimowym. Można się przyzwyczaić. Do brnięcia w słonej śliskiej mazi, do zimna i czekania na przystankach, do długich dojazdów do domu. A potem właściwie jest już wieczór, więc litrami spijam gorąca herbatę i oglądam filmy. Na dobranoc rozdział z książki aktualnie czytanej i nagle dzwoni budzik i znów jest rano i nowy dzień.
No i pomalutku oswajam siebie z Win 7, poznajemy się, ostrożnie się obwąchując się wzajemnie i robimy próby.. w czym mi system ustąpi, a czego nie wymuszę? Chyba jednak nie wymuszę paru dobrych rzeczy znanych z XP. I tu muszę postawić odwieczne pytanie:, dlaczego skoro coś było dobre i dobrze funkcjonowało w XP, to udziwnione i zmałpiane (czyt. Dla idiotów) musi obowiązywać w siódemce? Nie cierpię, nienawidzę, kiedy system robi za mnie pewne rzeczy, a ja nie mam nic do gadania i nie mogę tego zmienić. Wczoraj zadzwonił mój ukochany, a ja wkurzona na maksa, zamiast o miłości i kwiatuszkach, ćwierkałam o tych windowsowych rzeczach, a on człowiek cierpliwy jak rzadko wysłuchał od początku do końca, nawet mi nie przerywając, co jak na niego jest dziwne. Ci, co Go znają osobiście, przyznają mi racje zapewne. Więc mój ukochany musiał wyczuć prawdziwą wściekłość i frustrację w moim głosie i pomyślał, że lepiej zrobi jak pozwoli mi się wygadać dając tym samym, ujście moim emocjom. Chwała mu za to, nawet, jeśli nie do końca takie były jego pobudki.
No i tak to się miele i tak to trwa..

13 komentarzy:

  1. Pokaz torebusie i czapke:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ...pewnie, pokaż torebusię i czapkę i co tam masz nowego ...koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. El,
    nie jesteś osamotniona: ja też jestem złą kobietą, ale pocieszam się, że są gorsze ode mnie. zawsze to jakaś pociecha ;-))

    OdpowiedzUsuń
  4. ja jestem FANKĄ i kolekcjonerką torebek w jednym..dlatego...GDZIE JEST ZDJĘCIE TORBY????? ...z czapkami- rozumiem problem - bo mi osobiście dobrze jest tylko..w beretach :))) ale czapek mama też niemało..bo kto widział na narty w berecie?:)))))))))) już mam kask..to nie widać..buziak..przeszła Ci złość? A.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja też nie cierpię chodzić w skarpecie naciąganej na głowę. Ale jako facetowi łatwiej mi znaleźć czapkę nie koniecznie sportową, która jest czapką a nie skarpetą :-)
    b.

    OdpowiedzUsuń
  6. ok, ok! nie krzyczcie:) jutro zrobie zdjęcie tych grzesznych rzeczy zakupów! dobrze? a dzisiaj fotka ładniutka:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy ta czapka to ta sama co na FB?

    OdpowiedzUsuń
  8. tak, to ta fejsbukowa czapka:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Teatr Słowackiego, tyle wspomnień. Co do zakupów to popieram, ja też muszę sobie kupić czapkę futrzaną bo wełniak do kozucha lub futra- obciach;)A gdzie zdjęcie?

    OdpowiedzUsuń
  11. Żartujesz? Siódemka to najlepszy Windows od nie wiem kiedy, i najbardziej programowalny. Po pół godzinie byliśmy już za pan brat. Myśli za mnie kiedy chcę, nie myśli kiedy nie chcę.

    Wiedźma

    OdpowiedzUsuń
  12. widocznie lamerka ze mnie..

    OdpowiedzUsuń
  13. Bajkowo a jakże ! Takie czapusie jak zakupiłaś były na Festiwalu Sztuki i Przedmiotów Artystycznych w Poznaniu - kosztowały bagatela 320 zł ! Oczywiście z naturalnych lisów itp. :) Nie, to nie jest karygodne - na coś w końcu się pracuje, nie tylko na wegetację ale i na przyjemności ! :) A co do Win 7 - mam od kilku tygodni i na razie sobie chwalę ;)

    OdpowiedzUsuń