18 grudnia 2010

przy sobocie


Nastąpiły spokojne wyciszone dni. Końcówki różnych działań w pracy, mobilizacja sił przed świętami, w domu. Mama zabiera się do pieczenia ciast, ja robię zakupy wg. zamówień i taszczę je do domu. Zrezygnowałam już z walki o zmianę formuły świętowania. Poddałam się, więc święta będą tradycyjne: jedzenie, jedzenie, jedzenie (obsesja mojej rodzicielki, że zabraknie i co goście powiedzą? moje zdanie: niech spadają na drzewo, nie jest brane pod uwagę) No i zimno, które jakoś podstępnie wysysa energię. I taki paradoks; w zasadzie wiem że jak sie człek rusza, to mu cieplej, ale instynktownie kulę się w sobie, ubieram ciepło i zastygam nieomal w bezruchu przed monitorem. Wstaje tylko aby zrobić kolejna gorącą herbatę, wypalić slimka, zabrać jabłko..
Ostatnio obejrzałam kilka odcinków serialu Merlin. Legendy arturiańskie nie należą do moich ulubionych, ale postać Merlina (czy Emrysa, jak kto woli) jest jednak piękna i fascynująca, niezależnie od interpretacji filmowych czy książkowych. Zabrałam się zatem za serial, tym bardziej że producentem jest BBC. No i cóż..film jest pięknie zrobiony. Scenografia, kostiumy, efekty, rewelacyjnie pokazane smoki i różne takie zombies i szkieletory, ale treść? Bohaterowie sympatyczni i na wskroś współcześni. Mówią współczesnym językiem i podobnie się zachowują. W ramach poprawności politycznej? Ginewra jest ciemnoskórą pięknością i pracuje na zamku Camelot jako pokojówka(!). Lancelot pochodzi z chłopskiej rodziny, ale przynajmniej kocha się w Ginewrze, podobnie jak Artur. Dobrze, że Morgana jest piękna, wroga i groźna. Artur? Miły i nieco postrzelony młodzieniec o dobrym sercu, całkowicie zależny od swojego ojca, który byłby niezłym królem, jakby nie był opętany chorobliwą obsesją na tle magii. Tępi ją jak i gdzie może, zabijając po prostu magów. Ot tak po prostu. Świat króla Artura bez magii? bez wróżek i czarodziejów? coś tu nie tak..Oczywiście magia choć ukryta, przesącza sie do świata i co rusz daje znać o sobie.. Miłą postacia jest sam Merlin, jako uczeń ukrytego maga-lekarza Gajusa i jednocześnie sługa do wszystkiego, Artura. Z dużym wdziękiem Merlin gra niezbyt rozgarniętego sługę, który już tyle razy uratował swojego księcia od śmierci, że Artur musi być wyjątkowo nie rozgarniętym ćwokiem, jeśli wciąż nie widzi, wyjątkowych zdolności Merlina. A Merlin, wyrostek o odstających uszach jest początkującym magiem i władcą smoków. Co jeszcze? Film nie trzyma się treści żadnej z arturiańskich legend. Ale ogląda sie fajnie, jako bajkę. No i jeśli ktoś lubi filmy ładnie dla oka zrobione; to polecam.
A o filmie tutaj i tutaj
A na moich szybach pracowych wyrosły wczoraj lodowe kwiaty. Fantastyczne prawda?

10 komentarzy:

  1. no niestety ja tez w zimnie zamarzam dokladnie czuje sie jak ty, i choc taka biala zima jest piekna i bardzo swiateczna, to niestey za nic w swiece nie jest mnie sklonic do wyjscia dobrowolnie na dwor i np zrobic ciekawe zdjecia,co do swiat to najchetniej w ogole bym ich nie robila,choinki nie mam, tzn w ogole jeszcze nic nie mam,ale chyba zaczne cos w srode robic,jakies male akcenty swiateczne zeby moja mlodziez nie myslala ze to wielkanoc hahah

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie napisalas w jednym zdaniu:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Mroźne kwiaty to najprawdziwsze dzieło sztuki. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. no..fajnie bez pół litra nie rozbierzesz ...to o tym filmie , za szybko czytałam streszczenie :D kwiatki piękne . upiekłam babkę i tak razem siedzimy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. zamek Camelot zawsze mi pasuje:) a "kwiatek" na szybie jest cudny, a nie za zimno Ty masz w tej pracy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze zimą mam ochotę przeprowadzić się do bloku. Gdzieś koło Wielkanocy mi mija;)

    OdpowiedzUsuń
  7. U nas tez bedzie tradycyjnie! Tylko lodowych kwiatow na szybach brak ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękne są te lodowe kwiaty, n moich oknach nie urosły, ale ja się akurat cieszę, że nie jest aż tak zimno :)
    Na szczęście nie martwię się i nie obciążam aż tak bardzo świętami.
    W tym roku ciężar organizacji nie spoczywa na mnie :) Fajnie się urządziłam, coooo :)))!
    pozdrowienia przedświąteczne!

    OdpowiedzUsuń
  9. pozdrowienia, pozdrowienia z ostatniego dnia Pani Jesieni. Od jutra królowanie Pani Zimy. Juz uprawomocnione.

    OdpowiedzUsuń
  10. Obrazek na szybie pokazuje Twoje dobre myśli i energię. Woda pięknie zakwitła...:) Patrząc na niego przypomniałam sobie doświadczenia dr. Emoto.

    OdpowiedzUsuń