13 sierpnia 2010
ni mam chęci o poranku, ani rano ni wieczorem..
Nie mam ochoty do pisania, nie mam ochoty do pracowania, na szczęście mam jeszcze ochotę do fotografowania. Więc zamiast literek-kilka dzisiejszych obrazków.
Od razu miałam wiadome skojarzenie, z 1981, ale: wtedy sceneria była biała i taki wóz pancerny inaczej też wyglądał i inne robił wrażenie (pewnie był to całkiem inny model), a poza tym, dzisiaj mogłam go bezkarnie fotografować! I nie tylko ja:-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A gdzie były te wozy pancerne? Moje skojarzenie było identyczne z 1981 r.
OdpowiedzUsuńCzy gdzieś w Warszawie?
Mnie też chce się ograniczenie. Ale pracę mam, więc raczej nie mam wyboru, zrobić trzeba :)
pozdrawiam!
iw
zdjęcia ładne, choć przywołują niefajny czas...
OdpowiedzUsuńte dzisiaj na Pl. Matejki, tam jest grób nieznanego zołnierza..
OdpowiedzUsuńJakoś, mimo wszystko,nieprzyjemnie mi się takie opancerzone wozy na ulicy kojarzą:)
OdpowiedzUsuńA ja też nie lubię. Nawet jak parady są i różne takie festyny, gdzie dzieciaki się garną na te wozy i do tych karabinów, to mi się zimno robi. Bo dzisiaj ładnie i pięknie, a jutro nie daj Boże... no...
OdpowiedzUsuńNie powiem, to wygląda groźnie...
OdpowiedzUsuńA mnie się kojarzy z zastępem przystojnych chłopaków w mundurach. To chyba fajne skojarzenie, co? :)
OdpowiedzUsuńW tekście tak bezsilnie, a na zdjęciach bojowo... cóż za kontrast :)
OdpowiedzUsuńo matko jedyna, ten pojazd to chyba pomysli ulice ;) ;)
OdpowiedzUsuńRosomak
OdpowiedzUsuńb.
ten ze stanu wojennego był w innym kolorze. szary i jakis bardziej groźny, jak sobie wjechał na moje osiedlowe uliczki..
OdpowiedzUsuńa wczoraj byłam w zoo. I bójcie się, bo ja to opisze i zdjęciami okraszę!!! ;-)
e-tam my sie tak łatwo nie boimy, dawaj foto:)
OdpowiedzUsuń