Mam dołek. A nawet całkiem spory dół, jak czarna dziura, wciąga mnie i wciąga, a ja daję sie bezwolnie wciągać, jak liść na wodzie, wiruję w czarno-niebieskim wirze. (Ten obraz czarnej dziury, to pod wpływem ostatniego odcinka dr. House’a, gdzie taka czarna dziura była pięknie pokazana). Mam dołka i nie wiem, przez kogo, po co i dlaczego to tak długo i głupio trwa. (Nie , nie jest pod wpływem serialu :-)))))! )To ja sobie pomilczę czas jakiś.
a w ogóle to niewypał, a nie notka. Ide sie wstydzic do kąta.
22 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
:) dół przez serial? O tym jeszcze nie słyszałam... nie lepiej zidentyfikować problem i go zwalczyć? Niż milczeć? Poza tym, może to nie dół, tylk gorszy dzień? :)
OdpowiedzUsuńa nie, moja wizja..zaraz napisze lepiej:)
OdpowiedzUsuń..a ja cały czas siedzę w dole i z niego nadaję ..bez sensu i po omacku .. ciemność widzę mimo słońca na niebie..
OdpowiedzUsuńMoze wiosna troche zazieleni dol i zamieni go w zaciszna kotlinke, pelna drzew i swiergolacych ptakow.
OdpowiedzUsuńSciskam Cie mocno
Di, rozumiem, sama tak żyłam przez kilka lat.
OdpowiedzUsuńWiosna jest piekna i stresująca.
Mogę Ci pocieszyć (jeżeli w ogóle da się coś takiego zrobić), że doła ma prawie każdy, jeno się do niego nie przyznaje. Nastrój i samopoczucie zależy od faz księżyca i zmian ciśnienia klimatycznego - a teraz kiedy świat się budzi po zimowym śnie, jest to tzw. przesilenie wiosenne. Radzę Ci Elfko - albo kup albo zrób sama coś pysznego z bitą śmietaną, do tego mocna gorąca kawa i zobaczysz, że poczujesz się choć przez chwilę dużo lepiej. Trzymam kciuki i życzę poprawy nastroju.
OdpowiedzUsuń